W grudniu 1920 roku i styczniu 1921 roku praca według określenia jednego z członków Drużyny "idzie normalnie". Dnia 12 lutego 1921 roku obejmuje Drużynę druh Aleksander Mianowski, który powrócił z wojska. Oprócz istniejących 4-ch zastępów zostały otwarte warsztaty: ślusarski, fotograficzny i elektrotechniczny.

W marcu dn. 23 i 24 zostaje zorganizowana dwudniowa wycieczka Drużyny do Zamecina. Prowadzi dh. Tyszka.

„Wymarsz z dworca Brzeskiego w Wielką Środę. Obecnych 14. Władek Maciejewski oraz Wacek Bisier wysłani dnia ubiegłego na kwatermistrzów. Dojeżdżamy do Otwocka koleją, a stamtąd, po niezgłębionych piaskach kierujemy się do Zamecina, leżącego prawie przy szosie, idącej z Wiązowny do Garwolina. Po drodze spotykamy naszych kwatermistrzów. Nad Świdrem 10-minutowy odpoczynek i popas. W Zamecinie mamy do swego rozporządzenia dworek i ogród owocowy. Wyznaczenie kucharza, dwóch kuchcików, ćwiczeń z zakresu topografii dla I-go zastępu, oraz programu ćwiczeń dla III-go zajmują czas po odpoczynku, trwającym 1/2 godziny. Zastępy rozchodzą się i ćwiczą według programu. O godzinie 2-ei obiad. O godz. 3.15 wymarsz Drużyny na ćwiczenia sygnalizacji i gry. Godz. 6.30 - apel - wyznaczenie wart. Kolacja (ryż) godz. 8 - cisza nocna. Godz. 12.30 — alarm wskutek ukazania się "duchów" warcie (dh. Romkowi Staniszewskiemu). Duchy — są to poprzebierani chłopcy, między nimi Władek Maciejewski z poruszającą się szczęką końską. Drużyna zostaje podzielona na dwie grupy, z których każda na własną rękę przeszukuje okolicę. Powrót. Spanie. Godz. 7 - pobudka, mycie się, modlitwa, porządki, troczenie. Godz. 8.45 wymarsz na ćwiczenia. Powrót z ćwiczeń na suty obiad (racuchy). Bezpośrednio po obiedzie wymarsz. Odpoczynki - 10 minut, co pół godziny. Marsz ciężki. Wsiadamy do kolei w Józefowie o 3.25 i po godzinie z triumfem powracamy do domu z podartemi spodniami, butami i innymi częściami garderoby. 
Warszawa, dn. 24 III - w dzień powrotu - Zygmunt Tyszka, plutonowy - przyboczny.

30.III. 1921. Zebranie IV zastępu W. H. d-ny im. Zawiszy Czarnego. 

Zbiórka przed głównym wejściem do Politechniki o godzinie 11. Marsz - szykiem ulicznym na Pole Mokotowskie. Obecnych 8. 1 nieobecny - usprawiedliwiony (wyjechał na święta). Próba egzaminu na stopień młodzika. Prawo, historia i geografia Polski, musztra zastępu, gra: "podchodzenie ślepego". Naznaczenie zbiórki introligatorów na piątek 1.IV na godz. 10 w szkole. 
Zygmunt Tyszka plutonowy i przyboczny."

W pracy daje się ogromnie odczuć brak zastępowych. Na domiar złego w czerwcu ustępują druhowie: Mianowski, Tyszka i dwaj zastępowi.

W tym okresie, wobec braku starszych chłopców we wszystkich drużynach, Komenda Chorągwi łączyła po kilka słabych Drużyn w hufce, mianując hufcowymi starszych chłopców ze swego grona. 16-tlka została włączona do hufca, prowadzonego przez przodownika druha Witolda Wierzbowskiego, który później, wobec powrotu starszych chłopców do innych podległych mu Drużyn, już nie potrzebował zajmować się całością, a objął komendę nad naszą Drużyną, do której czuł największą sympatię.

W pierwszym swym rozkazie z dnia 18.IX.1921 zwrócił się do chłopców w następujących słowach: "Z dniem dzisiejszym z rozkazu Komendy Chorągwi Warszawskiej obejmuję Drużynę. Wzywam wszystkich druhów do współudziału i pomocy. Mam nadzieję, że rozumiejąc obecne ciężkie położenie i anormalne warunki, zabierzecie się do pracy dla dobra Ojczyzny z podwójną energią i zapałem".

W tym samym rozkazie zostali mianowani przybocznymi dh. Rotstein Władysław i Henryk Seydeman, zaś dh. Bisier otrzymał rozkaz skompletowania rynsztunku Drużyny. Zostały naznaczone stałe odprawy szarż.

Drużynę pociągnięto do nowej pracy. Został opracowany i zatwierdzony dn. 1.X "Tymczasowy regulamin służby w Drużynie", pierwszy, na jaki natrafiliśmy w historii 16- stki. 

"16 Warszawska Drużyna Harcerska im. Zawiszy Czarnego.
Regulamin tymczasowy służby wewnętrznej w Drużynie. 

Postanowienia ogólne. 

§ 1. Celem służby wewnętrznej jest regulowanie życia wewnętrznego Drużyny i załatwianie jej spraw bieżących. 

§ 2. Służbę wewnętrzną pełni zasadniczo każdorazowo jeden zastęp, zmieniający się co tydzień, wyznaczony w rozkazie Drużyny. Od tej zasady możliwe są odstępstwa. 

Podział funkcji. 

§ 3. Zastęp służbowy wystawia: 

Na cały dzień

1) zastępowego lub starszego chłopca, jako szarżę służbową. 

Na każdy dzień

2) jednego chłopca jako dyżurnego w izbie (izba była czasowo urządzona przy mieszkaniu prywatnym). 
3) jednego chłopca jako ordynansa. 

U w a g a: aż do nowego rozkazu dyżurny nie będzie wyznaczony. 

§ 4. Potrzebną ilość ludzi do innych celów na rozkaz drużynowego lub przybocznego. 

§ 5. Szarża służbowa. 

1) Zgłasza drużynowemu przy raporcie objęcie służby. 

2) Przyjmuje służbę od poprzedniego i dowiaduje się od niego o obowiązujących ustnych rozkazach i poleceniach. 

3) Wyznacza codziennie chłopców, mających pełnić służbę. U w a g a: Służba winna być wyznaczona możliwie z góry na cały tydzień i w żadnym razie nie może przeszkadzać chłop co w pełnieniu ich obowiązków szkolnych i rodzinnych.

4) Pilnuje należytego pełnienia przez nich służby. 

5) W razie nieobecności przybocznego lub na jego rozkaz ustanawia zbiórkę Drużyny i zgłasza ją drużynowemu. 

6) Przyjmuje od chłopców i szarż rzeczy do zakomunikowania, względnie przesłania drużynowemu i wysyła je przez ordynansa. 

7) Komunikuje szarżom i chłopcom otrzymane rozkazy drużynowego i na jego rozkaz zwołuje zbiórki. 

8) Przyjmuje od szarż usprawiedliwienia. 

9) Zdaje ją następcy.

§ 6. Szarża służbowa jest zwierzchnikiem zastępu służbowego i wszystkich jego członków. 

§ 7. Szarża służbowa jest osobiście odpowiedzialna za pełnienie służby przez cały zastęp. 

§ 8. Jeżeli szarżą służbową nie jest zastępowy mianowany, to za służbę odpowiada ten, kto szarżę służbową naznaczył, względnie do naznaczenia przedstawił. 

§ 9. W razie konieczności przerwania służby (np. wskutek choroby) winna szarża służbowa naznaczyć następcę, a przynajmniej zawiadomić drużynowego, wzgl. przybocznego.

Dyżurny. 

§ 10. Obowiązki dyżurnego zostaną określone później. 

Ordynans. 

§ 11. Zgłasza się w dniu swojej służby przed godz. 17-ą u drużynowego i u sekretarza, dowiaduje się, czy niema czego do załatwienia i spełnia ich polecenia. 

§ 12. Nie jest obowiązany pełnić dłużej służby niż 2 i 1/2 godz.

Ważność. 

§ 13 Regulamin niniejszy obowiązuje od dnia ogłoszenia go w rozkazie Drużyny aż do odwołania.

Zatwierdzam powyższy regulamin. 

Czuwaj ! 
Witold Wierzbowski, Przodownik i drużynowy (I Alb. Druż.)". 

Poza tym przyboczny dh Seydeman pisze program pracy dla Drużyny na rok 1921 22. 

Z. H. P. 
M. Ch. M. 
16 W. D. H. im Z. C. 

Warszawa, dn. 19X1. 21. 

L. 11721. Do Komendy Męskiej Chorągwi Mazowieckiej 

w/m.

Program pracy w roku harcerskim 1921/ 22. 

Wobec ogromnego rozprzężenia i organizacji oraz upadku poziomu pracy, jakie przeszła Drużyna w ostatnich latach, praca w rozpoczynającym się roku harcerskim będzie dążyć do postawienia technicznego i ideologicznego stanu Drużyny na poziomie prób na 3-ci (dla młodszych zastępów) i 2-gi (dla starszych) stopień, drogą zwykłych ćwiczeń na wycieczkach oraz na zebraniach zastępów. 

Wobec powyższego oraz wobec braku szarż, nie można będzie, na razie przynajmniej, podjąć prób rozszerzenia i wyspecjalizowania pracy. 

C z u w a j. 
W zastępstwie 
H. Seydeman, przyboczny. 

Zatwierdzam
Witold Wierzbowski 
przod, i drużynowy."

Z tego też czasu pochodzi inny dokument, stwierdzający, że tak charakterystyczna w późniejszych czasach duma i ambicja 16-stki, przejawiająca się w każdym, bez względu na wiek i charakter, Zawiszaku, duma i ambicja płynące z poczucia przynależności do takiej Drużyny, o takich Tradycjach, ta tak charakterystyczna "rogatość duszy" 16-stki (którą tylokrotnie nam z zawiścią, ale i z zazdrością inne drużyny wyrzucały) - istniała i przejawiała się już vi tak odległych czasach.

"Do Komendy Męskiej Chorągwi Mazowieckiej. 
w/ m. 

Przesyłam przy niniejszym sznurek z gwizdkiem, zabrany, jako "trofeum wojenne" chłopcu z Drużyny Przygotowawczej przez 2-óch chłopców z 16-ej Drużyny, którzy go podeszli na wycieczce. Rozmowa, nawiązana w tej sprawie bezpośrednio z dhem Bobolim, uważającym się za hufcowego tegoż chłopca, spełzła na niczym, ponieważ druh Boboli uważał, że ma prawo przemawiać podniesionym głosem wobec szarży 16-tej Drużyny. 

Czuwaj! 
w zast. H. Seydeman, przyboczny 
m. st. Warszawa 31.X. 1921 r."

W formie komentarza dorzucić należy, że druh Boboli, na którego tak zadzierżyście złożył zażalenie do Komendy Chorągwi "w zast. drużynowego H. Seydeman - przyboczny", - był wtedy - "grubą rybą" w tejże Komendzie i takie „stawianie się" b. słabej i wegetującej zaledwie Drużyny, mogło ją dużo kosztować.

Ten mało znaczący epizod, został opisany, by podkreślić cechę, niezupełnie harcerską (która drużyna jest bez winy, niech rzuci kamieniem), ale dającą nam tylokrotnie przewagę nad innymi drużynami. Zawsze z pokolenia w pokolenie uważaliśmy się za harcerzy „odlanych ze szlachetniejszego kruszcu", A ponieważ bez wad nikt być nie może, wolimy mieć tę wadę, niż jakąkolwiek inną.

Po upływie paru miesięcy (dokładnie nieustalone) dh Witold Wierzbowski ustępuje, oddając kierownictwo dh Seydemanowi, który niebawem ustępuje drugiemu przybocznemu dh. Rotsteinowi. Te ciągłe zmiany i chroniczny brak zastępowych spowodowały, że pewne ożywienie, wywołane przez dha Wierzbowskiego, opadło.

Roman Różycki - "Kronika 25 lat dziejów Szesnastki 1911-1936"- Warszawa 1936 r.
Pisownia zgodna z oryginałem. Przepisał wyw. Marcin Weiss.

UZUPEŁNIENIA

W dniu 17 marca 1921 roku uchwalono konstytucję marcową. Polska stała się państwem republikańskim i w pełni demokratycznym.

W dniu 18 marca, po blisko półrocznych rokowaniach, podpisano wreszcie w Rydze traktat pokojowy kończący definitywnie wojnę polsko – sowiecką, ustalający granice pomiędzy tymi państwami i regulujący ich przyszłe stosunki.

W wyniku plebiscytu przeprowadzonego 20 marca na Górnym Śląsku komisja plebiscytowa postanowiła przyznać ogromną większość spornego obszaru Niemcom. Niezadowoleni z tych rozstrzygnięć Polacy w dniu 3 maja po raz trzeci chwycili za broń i do końca miesiąca opanowali prawie cały teren plebiscytowy. W walkach tych brała udział duża liczba harcerzy, nie tylko miejscowych, ale także przybyłych z innych stron Polski. W grupie dywersyjnej Wawelberga walczyli też dwaj Zawiszacy – bracia Janusz i Tadek Meissnerowie. W czerwcu powstanie zakończyło się interwencją wojsk alianckich, które rozdzieliły obie walczące strony i nakazały wycofanie oddziałów poza sporny obszar. W wyniku III Powstania Śląskiego Rada Ambasadorów podjęła decyzje o bardziej dla Polski korzystnym podziale Górnego Śląska. Był to już ostatni akt walki o granice Rzeczypospolitej.

Polska odzyskała niepodległość. Powstało państwo polskie zdolne bronić interesu narodowego. Jego granice zostały ustalone w sposób satysfakcjonujący większość społeczeństwa. Obszar II Rzeczypospolitej wynosił 388,6 tys. km kw., co czyniło z niej szósty co do wielkości kraj w Europie. Większość ziem zamieszkałych przez Polaków znalazła się w granicach państwa. Samo państwo zostało w pełni ukonstytuowane i dysponowało liczącą się armią, zdolną do jego skutecznej obrony. Zostały utworzone wszelkie niezbędne instytucje państwowe, władze naczelne, policja i administracja.

Pierwotny cel, dla którego powstało harcerstwo, został osiągnięty. Wielu spośród niedawnych kierowników pracy skautowej było zdania, że wskutek tych okoliczności kontynuowanie pracy harcerskiej nie ma już większego sensu. I faktycznie, gdyby na harcerstwo spojrzeć wyłącznie przez pryzmat jego dotychczasowych zadań, to opinia taka znajdowała dostateczne uzasadnienie. To sprawiło, że wielu instruktorów po zakończeniu wojny nie wróciło już do służby w ZHP. Poza tym ideowym argumentem istniały też powody bardziej praktyczne. Większość z nich poświęciła bez reszty całą swoją młodość na służbę skautową, legionową, peowiacka i wojskową. Gdy zaczynali ją w 1911 roku mieli po 14-16 lat. Obecnie byli już dwudziestokilkuletnimi mężczyznami. Chcieli wreszcie zacząć normalnie żyć, uczyć się, studiować, pracować i zakładać rodziny.

Kraj był niemal doszczętnie zrujnowany wieloletnią wyniszczająca wojną. Gospodarka wymagała odbudowy. W majątkach ziemskich, fabrykach i przedsiębiorstwach należących do rodziców czekało moc pracy. Powstawały najprzeróżniejsze nowe inicjatywy i przedsięwzięcia gospodarcze. Wszędzie tam potrzebowano ich młodzieńczego zapału.

Polska budowała od podstaw swój system polityczny i społeczny. Na powrót odżyły gorące spory polityczne. Tym razem toczono je o kształt powstającego państwa. Dla wielu dotychczasowych instruktorów harcerskich właśnie polityka stała się areną ich obecnej służby publicznej. Działalność partyjna i praca w tworzącej się administracji pochłonęła wielu do tego stopnia, że na harcerstwo nie starczało już czasu ani chęci.

Innym miejscem, gdzie bez trudu odnajdywano sens dalszej służby, było Wojsko Polskie. W szeregach armii pozostała duża grupa niedawnych instruktorów. Granice państwa ciągle jeszcze mogły znaleźć się w niebezpieczeństwie, a i sama armia potrzebowała rzutkich i pełnych poświęcenia organizatorów.

W ten sposób wir pracy przy odbudowie gospodarki i budowie struktur państwa wciągnął wielką rzeszę instruktorów i wyssał ich z harcerstwa. Było to ze wszech miar naturalne i pożądane, jako że stanowiło konsekwencję przyjętej od początku postawy służby wobec Ojczyzny. Miało jednak ten niepokojący aspekt, że w trudnych wojennych latach 1918-1920 nie zdołano wykształcić na ich miejsce młodszej kadry instruktorskiej. Harcerstwo dotknął ogromny kryzys organizacyjny i kadrowy. Dotyczył on zarówno komend wszelkich szczebli jak i wszystkich niemal drużyn.

Spotkało to również Szesnastkę. Ci instruktorzy, którzy przez wszystkie poprzednie lata nadawali ton pracy Drużyny, wyłączyli się z bezpośredniej pracy w harcerstwie. Przez jakiś czas, z doskoku, pomagał jej tylko Olek Mianowski. Cała praca spadła na barki harcerzy znacznie młodszych i nie najlepiej przygotowanych. O mało nie doprowadziło to do katastrofy i rozwiązania drużyny. Środowisko, które przez lata przewodziło warszawskiemu harcerstwu, które kształciło wielką liczbę szarż rozsyłanych do innych drużyn, teraz samo potrzebowało pomocy. Na krótko Szesnastka dostała drużynowego z zewnątrz, który jednak poza sformalizowaniem pracy i ujęciem jej w ramy quasi wojskowego regulaminu, niewiele mógł jej zaproponować.

Tu dotykamy drugiej bolączki ówczesnego harcerstwa. Był nim nakładający się na brak kadry kryzys programowy. Wojskowy dryl, musztra, znajomość regulaminów wojskowych, ćwiczenie umiejętności takich, jak okopywanie się, szermierka na bagnety, strzelanie, wypełniające do tej pory życie zastępów i drużyn, nagle straciło powab w oczach samych harcerzy. To co dawniej było najkrótszą drogą do spełnienia romantycznych marzeń o walce z bronią w ręku, teraz zaczynało pachnieć formalizmem, kapralstwem i koszarową monotonią. Młodzież była już zmęczona wojenną rzeczywistością. Pragnęła czegoś innego, sama jeszcze dokładnie nie wiedząc czego.

Wojaczka przestała być atrakcją przyciągająca do harcerstwa. Część instruktorów nie zdawała sobie z tego sprawy. Trudno się temu dziwić. Dla nich skauting był tylko metodą wyszkolenia bitnych, pełnych poświęcenia i lojalnych kandydatów na żołnierzy. Innego skautingu nie znali.

Trzeba jednak przyznać, że we władzach ZHP rozumiano zaistniałą sytuacje. Na pierwszym Walnym Zjeździe ZHP zakończonym 2 stycznia 1921 r. nakreślono zarys nowego, pokojowego kształtu harcerstwa jako organizacji pracującej metodą Baden-Powella i mającej na celu przede wszystkim ukształtowanie przyszłego obywatela kraju. Nakreślono program wychowania przez czyn i przygotowania do życia praktycznego. Planowano położyć silny nacisk na sprawności, wykorzystywać wszelkiego rodzaju sporty i gry oraz radykalnie zwiększyć ilości obozów i wycieczek. W rozkazie z 5 maja 1921 r. ówczesny komendant chorągwi, Ignacy Wądołkowski, wzywał – „... Harcerze! W zastępach i drużynach wychowujcie w myśl Prawa Harcerskiego przede wszystkim człowieka miłującego świat cały, uczciwego, pracowitego i wesołego". Pięknie - tylko jak to zrobić i kto miałby to robić, skoro jedyne wzorce i doświadczenia wyniesione z lat poprzednich dotyczyły wychowania mężnego i wyszkolonego żołnierza? Zanim rzucone przez władze harcerskie hasła i cele pracy pokojowej mogły znaleźć praktyczne metody wcielenia ich w życie – musiało minąć sporo czasu. I minęło.

Przez kilka kolejnych lat harcerstwo ledwie wegetowało. Nie tylko Szesnastkę, ale wszystkie nieomal drużyny toczył marazm. Kombatanctwo, nuda i formalizm - oto najkrótsza definicja atmosfery życia, jakie niemrawo toczyło się w drużynach. Wiele z nich nie przetrwało tego załamania. Te, którym się to z jakiś powodów udało, usiłowały z czasem znaleźć jakąś bardziej sensowną formułę działania.

Szesnastka trwała tylko dzięki legendzie pierwszeństwa, jaka ją otaczała i dumie z przeszłych dokonań. Tak, jak całemu harcerstwu, brakowało jej kadry i pomysłu na dalszą pracę.

Marek Gajdziński (2003 r.)

ZAWISZACY

W III Powstaniu Śląskim w grupie dywersyjnej „Wawelberga" wzięli udział dwaj Zawiszacy, bracia Janusz i Tadeusz Meissnerowie, za co zostali odznaczeni Krzyżami Virtuti Militari i Krzyżami Niepodległości z Mieczami.

27 marca komendantem Chorągwi mianowano „Beńka" - Ignacego Wądołkowskiego.

16 grudnia – Witold Wierzbowski został hufcowym VII hufca. Henryk Seydeman pełnił funkcje przybocznego w VIII hufcu.

Wojtek Bogusławski (1986 r.)

Stan Drużyny na dzień 31.12.1921 r.

  • Drużynowy - Henryk Seydeman
  • przyboczny - Władek Rotstein
  • Działały 3 zastępy. Zastępowi (prawdopodobnie): Jacek Gołębiowski, Jurek Mieszkowski, Wacek Bisier
  • Stan ogółem 38 harcerzy w tym z przyrzeczeniem - 26, z III stopniem - 19, z II stopniem - 6.

Więcej...