W dwa tygodnie po obozie urządzona została dziesiąta z rzędu "Choinka", połączona z przyrzeczeniem dla najmłodszych członków Drużyny. Obecnych było około 200 osób. Na zbiórce Drużyny, która miała miejsce przed uroczystością, został mianowany przybocznym dh Marian Przetocki.

Rozkazem z dn. 10.1. został zawiązany zastęp zastępowych, w skład którego weszli wszyscy "bezrobotni" zastępowi i starsi chłopcy.

W lutym została zawiązana I-sza gromada zuchowa 16-stki na terenie szkoły prywatnej p. Stopczykowej, której wodzami zostali dh Jerzy Mierzejewski (Michałek) i Andrzej Krasicki.

W dniu 25.II zorganizowano zawody pływackie Chorągwi, do których drużyna nasza wystawiła 5 sztafet (30 zawodników). Nasza sztafeta reprezentacyjna (kapitan dh Jerzy Kaczyński) zdobyła I-sze miejsce.

W początkach marca odbyły się zawody strzeleckie Chorągwi, do których Drużyna wystawiła około 70-ciu zawodników, zdobywając największą ilość odznak strzeleckich. Indywidualnie w trzech poszczególnych konkurencjach zdobyli miejsca: 1) konk. II miejsce dh Stefan Jedliriski; 2) konk. I miejsce dh Tadeusz Sobczyński; 3) konk. II miejsce dh Sławomir Rutkowski.

W dniu 21.II. o godzinie 6-ej rano Drużyna nasza w mundurach, ze sztandarem, powitała na Dworcu Głównym Naczelnego Skauta Łotwy, który wraz z Komisarzem Zagranicznym przybył do Warszawy, aby oficjalnie zaprosić Z.H. P. na zlot skautów Łotewskich, mający się odbyć podczas nadchodzącego lata.

Po południu obaj goście zwiedzili Izbę 16-stki, oglądając ze szczególnym zainteresowaniem nasze pamiątki ze zlotu w Bulli w 1928 roku.

Podczas defilady w dniu 3-go maja Drużyna szła na czele harcerskiej kolumny ze swym sztandarem, który był jedynym sztandarem, reprezentującym na rewii Związek Harcerstwa Polskiego.

Pod koniec maja odbył się w Świdrze zlot Chorągwi (Dn. 19, 20 i 21), oraz zawody, które dla Drużyny wypadły słabo, wobec tego, że starsi chłopcy nie mogli wziąć udziału, a 60% obecnych na Zlocie chłopców nie było dotąd na żadnym obozie, rekrutując się z najmłodszego narybku. W biwakowaniu zdobyła drużyna III-cie miejsce w ogólnej punktacji (a I-sze w hufcu). W konkursie "o najlepszą postawę drużyny'' - III-cie miejsce w ogólnej punktacji (I-sze w hufcu).

Podczas Zielonych Świątek odbyły się w Toruniu Ogólnopolskie Zawody Strzeleckie Z.H.P.-u, na których reprezentował Drużynę świetny strzelec dh Sławomir Rutkowski z zast. Żubrów, zajmując w 6-ciu różnych konkurencjach następujące miejsca: 

1-sze (100 uzyskanych na 100 możliwych), 
III-cie trzy razy (uzyskując kolejno 129 na 200 możliwych, 159 na 200 możliwych i 126 na 300 możliwych),
IV-te jedno i V-te jedno. 

W zespole II-gie (strzelano w maskach gazowych). W każdej konkurencji startowało ponad 50 zawodników.

Dnia 15 czerwca został zamknięty zimowy okres pracy, a 21.VI nastąpił wyjazd na obóz letni.

Obóz rozbito na polanie w przesmyku między dwoma jeziorami: Obabiem i Otużbą (Poczta Drujsk, pow. Bracławski, woj. Wileńskie). Uczestników 64-ech podzielonych na 7 zastępów; komendant obozu phm. Gustaw Radwański, oboźny dh M. Przetocki, gospodarz dh T. Heugel.

1934 r. Obóz w Obabiu - starszyzna obozu.

1934 r. Obóz w Obabiu - widok z masztu.

Wskutek nieobecności członków komendy na początku, nadmiernie dużo czasu stracono na rozbijanie obozu, zaś kursy techniczne dały stosunkowo małe rezultaty. Szczególnie na początku obozu prace były prowadzone zbyt ospale, dopiero ożywiły się nieco, kiedy obowiązki oboźnego objął dh Przetocki, który przyjechał na obóz w dwa tygodnie po jego rozpoczęciu.

1934 r. Zyg na maszcie.

W połowie obozu przyjechali na wizytację druhowie hm Z. Wierzbowski i phm. Wł. Boerner. Obecność ich wzmogła tempo pracy. Poza tym z inicjatywy Zyga odbyły się dwie podkradanki do obozów sąsiadujących drużyn, z których jedna przyniosła jako łup: banderę główną, budzik i parę drobnych przedmiotów. W skład tej wyprawy wchodzili druhowie Stanisław Zieliński, Jerzy Kaczyński i Jerzy Mierzejewski. 

1934 r. Obabie - gimnastyka.

Tak jak w Wilczogębach Drużyna brała udział w gaszeniu pożaru lasu. Pożar nie był zbyt wielki, ale rozpalona ziemia parzyła przez obuwie, a dym odurzał młodszych chłopców.

Drugim wyczynem Drużyny natury społecznej było leczenie miejscowej ludności, które odbywało się na wielką skalę. Wyłączną zasługę należy przypisać eskulapowi obozowemu „Klaczusiowi" czyli Jurkowi Kobylińskiernu, który z ogromnym samozaparciem się i zamiłowaniem poświęcał wiele godzin dziennie na leczenie chorych bab, dziadów i dzieci tubylców.

Obabie wpłynęło na rozwój floty Szesnastki, grupując na przystani 10 kajaków, którymi przedsiębrano parę wycieczek. 

1934 r. Obabie - flotylla Szesnastki na jeziorze.

W dniu święta obozu odbył się bieg harcerski o 11 przeszkodach. Zwyciężyła trójka: A. Kontkiewicz, W. Wyszyński i J. Stefanowski.

Drugą uroczystością była Żubrówka - święto najstarszego zastępu - Żubrów, organizowana późnym wieczorem w namiocie Komendy, a będąca prawdziwą orgią jedzeniową.

Z wycieczek zasługuje na uwagę wycieczka Żubrów i Jastrzębi do Plussów (kilkadziesiąt kilometrów od obozu), gdzie oba te zastępy wzięły udział w organizowaniu przez miejscowy oddział K.O.P-u "Święta Morza" - inscenizując pokazy i śpiewając masę piosenek harcerskich i zgoła świeckich przebojów.

Wreszcie należy się wspomnienie oboźnemu - dh Marianowi Przetockiemu. "Madianek", wczuwszy się dokładnie w piękne tradycje oboźnych Szesnasiki, "dawał szkołę" Drużynie, jak się patrzy, i był prawdziwą podporą obozu. Niesłychanie pracowity i dokładny, Marian podciągał rozpuszczone bractwo z doskonałym skutkiem.

 

1934 r. Obabie - magazyn i kuchnia.

Po obozie na kurs instruktorski nad Wigrami wybrał się zastęp Szesnastki złożony z 11-stu ludzi, pod komendą Gucia Radwańskiego. Zastęp pod, tradycyjną nazwą Orłów zdobył I miejsce w zawodach kursowych i w obydwóch bardzo trudnych biegach harcerskich, bijąc o 12-ście pkt. zast. 2 W.D.H. im. T. Reytana.

1934 r. Obóz instruktorski Chor. Warsz. nad Wigrami. Zbiórka - na prawym skrzydle zastęp Orły z 16 WDH.

W sierpniu podczas pobytu na letnisku, zginął, ratując tonących, dh Jerzy Suchenek-Suchecki, niezapomniany "Pipeta", były zastępowy Szesnastki i członek zast. Kruków.

Dn. 2 września odbyła się wycieczka Drużyny do lasów koło Bielan, będąca zarazem otwarciem okresu pracy zimowej.

Rozkazem z dnia 2.9. został mianowany przybocznym dh Włodzimierz Giżycki, oraz został utworzony zastęp żeglarski z zastępowym Jerzym Godlewskim.

W dniu 15.9. został mianowany naczelnym redaktorem Sulimczyka Roman Różycki.

We wrześniu Drużyna została przeniesiona z hufca "Mokotów" do hufca "Śródmieście", którego hufcowym został dh. hm. Sawicki.

1934 r. Zbiórka rowerowa.

W rozkazie Komendy Chorągwi z dn. 19.9. Drużyna nasza była w liczbie drużyn wyróżnionych za szczególnie staranną pracę dla Wystawy, (która miała być otwarta w październiku 1934 roku), tym samym zdając próbę ze swego przygotowania do konkretnej pracy.

Dnia 7.10. została otwarta w pawilonach wystawowych "Bagateli" "Wystawa Obozownictwa i Turystyki Harcerskiej", gdzie stoisko 16-stki reprezentujące dział: "Harcerze za granicą" było jedynym stoiskiem zorganizowanym własnymi siłami Drużyny. "Sulimczyk" zaś jedyne z pism drużyn warszawskich, wydał specjalną jednodniówkę p.t. "Wystawiak", będącą zbiorem aktualnych wiadomości i plotek wystawowych. "Wystawiaka" sprzedawali zwiedzającej publiczności specjalni kolporterzy redakcji "Sulimczyka".

Rozkazem z dnia 7.10. został mianowany przybocznym dh Zygmunt Łada, zaś rozkazem z dnia 10.10. wprowadzono podział Drużyny na trzy plutony, przyczem plutonowymi zostali kolejno dh Łada Zygmunt, Giżycki Włodzimierz i Lenart Stanisław.

W październiku, dzięki staraniom "speca" w dziedzinie samarytanki dh Jerzego Kobylińskiego, Drużyna dostała praktykę w Pogotowiu Ratunkowym, która odtąd będzie wymagana na sprawności samarytańskie. Praktyka polegała na tym, że chłopcy pomagali lekarzom w opatrunkach, załatwiając samodzielnie lżejsze wypadki i w ten sposób zdobywając zasób wiedzy praktycznej, tak ważnej w dziedzinie samarytanki.

W owym okresie ustępuje po 10-cio letniej pracy ze stanowiska Prezesa Koła Przyjaciół Harcerstwa przy Szesnastce p. inż. J. Girtler, Honorowy Zawiszak, oddając przewodnictwo p. prof. S. Jedlińskiej, dotychczasowej v.- przewodniczącej. Energiczny i niezwykle czynny, miał niemal koleżeńskie podejście do chłopców, przez których był bardzo lubiany.

Na Boże Narodzenie odbył się - obóz zimowy, wprowadzający inowację do obozów zimowych Szesnastki, to jest wycieczki wędrowne. Początkowo był projekt, by I-szą część obozu stanowił zjazd gwiaździsty szeregu grup z różnych miejscowości w górach do miejsca stałego obozu - Wierzbianki. Niestety jednak kompletny brak śniegu z początku obozu nie pozwolił na urzeczywistnienie tego dobrego pomysłu, co pociągnęło za sobą konieczność improwizowania z dnia na dzień programu zajęć. 8-my obóz zimowy słynny się stał z wędrownych wycieczek.

Obóz płodny był w wiele "powiedzonek', koroną była enigmatyczna woda pstrągowa, o której prawdy nikt, chyba, nie wie i wiedzieć nie będzie. (Był to jakoby napój tajemniczy, sprzedawany za umówionym hasłem, w jednej ze spelunek Zakopanego).

1934 r. Zakopane - fragment obozu zimowego.

Pod koniec obozu wyruszyły trzy grupy wędrowne, złożone ze starszych chłopców (razem dwunastu ludzi), na rozjazd gwiaździsty, który trwał 4 dni i był udany zarówno jako pomysł i jako wykonanie. Szczegółowe i bardzo ciekawe kroniki z tych wycieczek, które zarazem były zawodami, znajdują się w Archiwum Drużyny, W zawodach zwyciężyła grupa z M. Sianożęckim na czele.

1935 r. Styczeń.  Obóz zimowy w Zakopanem w "Wierzbiance". Wycieczka starszych Zawiszaków. W drodze do Morskiego Oka przed Wodogrzmotami Mickiewicza.
Od lewej: G. Radwański, J. Tomaszewski, S. Zieliński, A. Pfeffer, S. Jedliński.

Roman Różycki - "Kronika 25 lat dziejów Szesnastki 1911-1936"- Warszawa 1936 r.
Pisownia zgodna z oryginałem. Przepisał wyw. Paweł Huras.

Więcej...