Marek zmienił jego życie. A TY CZYJE?

Szymon Majewski był słaby z matmy, ale…

Był cienki z matmy, ciężko mu było odnaleźć się w szkole, nie wiedział, czego chce. Nagle poznał Szwejka i wszystko SIĘ odmieniło. Dziś jest ZNANĄ OSOBĄ, a jego żona ma mnóstwo powodów do dumy, z powodu jego niecodziennych umiejętności. Szymon Majewski angażuje się w pomoc dzieciom z AKADEMII PRZYSZŁOŚCI, gdyż doskonale rozumie ich sytuację i trzyma kciuki, by każde z nich spotkało swojego Bohatera.

Kim jest Szwejk? Jak poznaliście się?

Poznałem Szwejka, czyli Marka Gajdzińskiego, w 1981 roku, kiedy miałem straszne problemy z matematyką i z przystosowaniem się do nowej szkoły. Szwejk pojawił się w moim życiu w grudniu 81 r. i zaczął mnie uczyć. Był to student z ogłoszenia, a moja mama zawezwała go na pomoc.

Miałeś problemy w szkole?

Tak, nie radziłem sobie w szkole. To był dokładnie taki sam punkt wyjścia, jak w przypadku naszych podopiecznych z AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Miałem kiepskie oceny, szczególnie z przedmiotów ścisłych, a już największą moją piętą Achillesową była matematyka. Szwejk przychodził do mnie ze strajków na politechnice. Mama go karmiła, czasami też u nas nocował. Był stan wojenny i z powodu godziny policyjnej czasami nie mógł wrócić do domu.

Stał się prawie członkiem rodziny…

Tak, bardzo polubił się z moim ukochanym dziadkiem. Dużo ze mną rozmawiał. Wiedział, że jestem trochę zagubiony, że nie do końca wiem, co ze sobą począć. Zaproponował mi: „Słuchaj, ja jestem drużynowym Szesnastki Warszawskiej, to taka bardzo fajna drużyna, może chciałbyś przyjść na zbiórkę?” Najpierw miałem opory, ale w końcu zacząłem przychodzić …

I stałeś się prawdziwym harcerzem?

To była najwspanialsza przygoda w moim życiu! Dochrapałem się „ćwika” (stopień harcerski), byłem przez pewien czas przybocznym, byłem też komendantem obozu wędrownego. W 82 roku, A był TO najgorszy okres stanu wojennego, zbudowaliśmy ze Szwejkiem obóz na palach i indiańskie chatki na jeziorze. Mieszkaliśmy tam przez 2 tygodnie. Wtedy, kiedy cały kraj był pogrążony w mrokach komuny, myśmy przeżywali cudowny czas.

Co się w Tobie wtedy zmieniło?

Myślę, że te lata zadecydowały na przykład o tym, jak traktuję alkohol. Wtedy w ogóle nie piłem, teraz jak piję trzeci kieliszek, to mi się lampka zapala, że to już za dużo. Nie palę papierosów. A poza tym potrafię zrobić tyle rzeczy, że zawsze zaskakuję tym moją żonę! „Jak to, potrafisz wejść na drzewo na jakiś linkach? O jej, a co ty zrobiłeś, wystrugałeś coś? A co, ty umiesz ocenić wysokość drzewa stojąc na ziemi? Ty umiesz obliczyć szybkość rzeki? Co ty umiesz jeszcze zrobić?” Okazuje się, że ja pełno rzeczy umiem po prostu z harcerstwa.

A jak harcerstwo ma się do tego, czym zajmujesz się teraz?

Moje pierwsze występy miały miejsce właśnie przy harcerskich ogniskach! Ciągnęły się one po parę godzin. Z zastępem tworzyliśmy scenki i cały obóz leżał na ziemi ze śmiechu. Opracowałem wtedy mój skecz „100 metod zastosowania laski skautowej”, która była wtedy popularnym narzędziem harcerskim.

Na koniec zapytam o kampanię społeczną AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Dlaczego bierzesz w niej udział?

Jestem zafascynowany pomaganiem ludziom w nietypowy sposób. Kiedyś sam myślałem o stworzeniu warsztatów dla dzieciaków, które są nieprzystosowane, nie radzą sobie w mainstreamie szkolnym. W szkole do wszystkich ciekawych zadań wybiera się prymusów, bo wiadomo, że oni nie schrzanią żadnej roboty. I nie ma nikogo, kto by pomyślał: dobra, słuchaj, Stefan, widzę w tobie potencjał, może pokaż mi, co rysujesz, jaki masz pomysł… Mam wrażenie, że w tysiące, setki tysięcy talentów gdzieś tam przepada po drodze. Te dzieci nie mają siły przebicia. Ja też nic takiego nie miałem i stąd tutaj jestem. Ta akcja właśnie jest skierowana do tych, którym trzeba pomóc w takiej sytuacji, którzy nie są w stanie sami pójść przez to życie. Pomóc im trzeba, bo albo ich przejmie jakaś szara strefa podwórkowa, albo pójdą w fajnym kierunku…

W zeszłym roku 58 000 dzieci nie zdało do następnej klasy. Aby coś z tym zrobić, zwykła pomoc nie wystarczy. Wejdź na www.akademiaprzyszlosci.org.pl i ufunduj INDEKS PRZYSZŁOŚCI dla konkretnego dziecka – dzięki Tobie raz w tygodniu będzie spotykać się z wolontariuszem, który wzmocni jego wiarę w siebie i zainspiruje do pracy nad sobą. Szymon Majewski, Daria Widawska, Tomek Majewski, Michał Figurski czy Jankes wiedzą, komu dziękować za to, kim są. Czy chcesz, aby i Tobie ktoś mógł podziękować? Twoja decyzja sprawi, że to właśnie Ty odmienisz życie konkretnego dziecka. Że o Tobie ktoś kiedyś powie: „Zmieniłeś moje życie”. Na lepsze.

Reklama w Rzepospolitej

 

scan ekranu - wywiad z Szymonem