W niedzielne południe na pl. Narutowicza zgromadzili się harcerze z różnych pokoleń. Okazją był setny jubileusz istnienia 16. Warszawskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego.

Zawiszacy wykonali pokaz musztry paradnej. Potem odbył się uroczysty apel, podczas którego odsłonięto pamiątkowy głaz.

Choć od powstania drużyny upłynął cały wiek, okazuje się, że wciąż jest atrakcyjna dla młodych ludzi. - Do Szestnastki przyciąga ich klimat przygody - wypray w góry, spływy kajakowe, odkrywanie nowych miejsc. Ale też pełni się służbę. Człowiek czuje się wtedy kimś ważnym - zauważa harcerz Maciej Sadowski, jeden z Zawiszaków.

Przygoda, przyjaźń i wymagania

Harcerze mówią, że w drużynie mogą sprawdzić charakter, nauczyć się pokonywać samego siebie. - Przeżyłem ogrom sytuacji, w których bym sobie nie poradził, gdyby nie harcerstwo - opowiada Zawiszak Artur Wołoszko.

Jaka jest recepta na to, żeby przez sto lat przyciągać nowych ludzi? Opiekunowie harcerzy twierdzą, że to wciąż te same zasady, które stworzyły skauting.

- Mimo, że świat się zmienił diametralnie przez te sto lat, to młodziez się nie zmieniła - mówi jeden z nich. - Oni chcą sobie stawiać wymagania, chcą szukać przygody, chcą szukać przyjaźni. - Harcerstwo daje im to wszystko - dodaje.

js//par

 

scan strony tvnwarszawa.pl