Stefan Jedliński urodził się w Lublinie 10 lipca 1917 roku jako syn Władysława, inżyniera leśnika, od 1919 roku profesora Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, i Stefanii Zapolskiej- Downarówny, działaczki społecznej. Po przeniesieniu się rodziny do Warszawy, w latach 1927-1935 uczęszczał do gimnazjum im. Stanisława Staszica i tam uzyskał maturę w 1935 roku.
Harcerz 16 Warszawskiej Drużyny Harcerzy im. Zawiszy Czarnego, od 1935 roku podharcmistrz, w latach 1938-39 drużynowy.
W latach 1935-36 odbył ochotniczo służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu, którą ukończył w stopniu plutonowego podchorążego z przydziałem do 4 Pułku Strzelców Konnych w Płocku. Następnie odbył stosowne ćwiczenia w szwadronach liniowych.
Lata 1936-39 to studia na Wydziale Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego im. Józefa Piłsudskiego z egzaminami i zaliczeniem I, II i III roku; IV rok zaliczył w konspiracji, zaś magisterium uzyskał na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie w 1945 roku.
Dnia 26 sierpnia 1939 roku zmobilizowany jako podporucznik rezerwy (od września 1939) w 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie; uczestniczył w kampanii wrześniowej jako dowódca plutonu liniowego w 1 szwadronie pułku (szlak bojowy: Wilno-Koluszki- Maciejowice-Rejowiec-Zamojskie-Jawor-Medyka-Przemyśl). W październiku dostał się do niewoli niemieckiej zakończonej ucieczką do Krakowa-Łobzowa.
Po powrocie do Warszawy pracował jako urzędnik w firmie „Jaśniej słońca", a następnie w przedsiębiorstwie budowlanym „Kleiber i Borkowski".
W 1940 roku zgłosił się do Związku Walki Zbrojnej i utrzymywał kontakt z harcerstwem. Jako zbiegły z niewoli niemieckiej, niezarejestrowany, narażony na uwięzienie oficer, po przypadkowej wpadce w obławie na kolonii Staszica w Warszawie i szczęśliwym oswobodzeniu, zadecydował się wyjechać z Warszawy do Dobrej, koło Limanowej, gdzie do 1945 roku pracował w powiecie limanowskim jako leśniczy, starając się jak tylko było to możliwe o ochronę polskiego lasu przed rabunkową wycinką prowadzoną przez niemieckiego okupanta.
W Dobrej trafił na masowe aresztowania osób działających tam w Związku Czynu Zbrojnego, podporządkowanym Związkowi Walki Zbrojnej. Drogą kontaktów via Kraków otrzymał zlecenie (marzec 1942) pokierowania samodzielną siatką wywiadowczą na obszarze powiatów: Nowy Targ, Limanowa i Nowy Sącz, podległą bezpośrednio Okręgowi Kraków. Od marca 1944 roku został przeniesiony przez Okręg Kraków do Obwodu Armii Krajowej Limanowa „Kąkol" na funkcję oficera wywiadu i kontrwywiadu. Następnie w lipcu 1944 roku został kierownikiem referatu wywiadu czterech obwodów (Gorlice, Nowy Sącz, Limanowa, Nowy Targ) w Inspektoracie Podhalańskim Armii Krajowej.
Dnia 15 stycznia 1945 roku awansowany na porucznika Armii Krajowej. Podczas weryfikacji przed ujawnieniem się oficerów Inspektoratu zweryfikowany w stopniu rotmistrza z Krzyżem Walecznych i Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami (stopień i odznaczenia nie zostały uznane przez ludowe władze wojskowe). W późniejszych latach, będąc wieloletnim członkiem Koła Weteranów Pułku 4 Ułanów Zaniemeńskich otrzymał odznakę pamiątkową Krzyża Kampanii Wrześniowej 1939 (legitymacja nr 2461 z 15 sierpnia 1985 roku dla rotmistrza Stefana Jedlińskiego) wystawioną przez Ministerstwo Spraw Wojskowych w Londynie.
Po zakończeniu wojny i uzyskaniu wyższego wykształcenia prawniczego początkowo pracował w Krakowie jako prokurent Prywatnych Zakładów Przemysłu Drzewnego i Fabryki Skrzyń – Witold Emilewicz na Podgórzu.
Od września 1947 roku pracuje w Biurze Regionalnym Centralnego Urzędu Planowania, przyjęty przez twórcę CUP-u, ministra Czesława Bobrowskiego przed jego ucieczką za granicę. Od 1 grudnia 1948 roku przeniesiony do CUP-u w Warszawie na stanowisko naczelnika wydziału ekonomicznego w Departamencie Rolnictwa i Leśnictwa, który to urząd przekształcono w 1949 roku w Państwową Komisję Planowania Gospodarczego (PKPG). Usunięty z PKPG za przeszłość AK-owską znalazł się w nowoutworzonym Centralnym Zarządzie Elektryfikacji Rolnictwa (CZER) w komórce ekonomicznej.
Po „Październiku" 1956 został mianowany I zastępcą dyrektora naczelnego tej jednostki i pracował w niej, już po zmianie nazwy na Zjednoczenie Elektryfikacji Rolnictwa i Zaopatrzenia Rolnictwa i Wsi w Wodę, do końca jej istnienia w 1947 roku. Praca ta przyniosła mu życiową satysfakcję: gdy zaczynał, jedynie 15% gospodarstw chłopskich było zelektryfikowanych, gdy kończył w 1974 roku – 96%. Opracował ustawę sejmową o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli, którą udało się „przepchnąć" w 1950 roku i do końca wykonać.
Po 1974 roku przez kilka następnych lat pracował jako zastępca dyrektora Zjednoczenia Montażu i Kompletowania Urządzeń Inwentarskich „Meprozet", podlegającego również Ministerstwu Rolnictwa.
W sumie praca zawodowa Stefana Jedlińskiego trwała 40 lat. Został odznaczony m.in. Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderem Odrodzenia Polski.
Po kilku operacjach chirurgicznych przeszedł na wcześniejszą, kombatancką emeryturę, nie przestając współpracować ze swoim środowiskiem szkolnym, wojskowym i harcerskim. Na 33 zebraniach, które odbyły się w naszym domu, Stefan wraz z kolegami opracował książkę historyczno-wspomnieniową poświęconą szkole im. Stanisława Staszica, która została opublikowana w 1988 roku w Państwowym Instytucie Wydawniczym.
Utrzymywał stały kontakt z Duszpasterstwem Kawalerii i Artylerii Konnej przy kościele Św. Andrzeja Apostoła w Warszawie, biorąc udział w spotkaniach z okazji comiesięcznych patriotycznych Mszy Św. odprawianych przez księdza płk. Tadeusza Uszyńskiego lub księdza prałata Jana Sikorę. Wspomagał finansowo i duchowo pracę księdza pułkownika nad zbudowaniem katolickiego liceum. Wpłacał też regularnie niewielkie kwoty na Fundację na rzecz Tradycji Jazdy Polskiej w Grudziądzu. W 1986 roku zorganizował z kolegami z plutonu 50-ciolecie promocji na podchorążych kawalerii w Szkole Podchorążych Rezerwy Kawalerii w Grudziądzu. Uczestniczył aktywnie w życiu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK. M. in. w styczniu 1989 roku zorganizował z pomocą Duszpasterstwa Kawalerii i Artylerii Konnej uroczystość 50-tek rocznicy ostatniej zwycięskiej bitwy z Niemcami stoczonej na Szczawie 12/13 stycznia 1945 roku przez 1 Batalion 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK pod dowództwem porucznika „Andrzeja" – Jana Lipczewskiego.
Przez wiele lat pracował jako ławnik sądu okręgowego do spraw cywilnych.
Przygotowywał też materiały do napisania historii elektryfikacji wsi w Polsce. Okrutna, wieloletnia choroba przerwała ten zamiar.
Jego postawę życiową dobrze charakteryzuje następujące wydarzenie. Stefan żywo i serdecznie interesujący się życiem harcerzy nie tylko z macierzystej Szesnastki, przeczytał w „Czuwaju" apel o pomoc finansową dla głuchoniemego dziecka harcerza. Zasiadł do maszyny do pisania i napisał ponad 100 listów rozsyłając je do naszych krewnych, przyjaciół i znajomych z podaniem numeru konta, na które należało wpłacać datki. Akcja powiodła się. Dziecko mogło skorzystać z pomocy profesora sławy laryngologicznej i uzyskało także wskazówki dalszego leczenia, do chwili ewentualnej transplantacji po osiągnięciu właściwego wieku.
Pamiętam, jak Stefan powtarzał: „Szesnastka to służba, a Prawo Harcerskie i Przyrzeczenie są dożywotnie".
Wspominam ze wzruszeniem synowską dbałość Stefana o utrwalenie pamięci Ojca, profesora Władysława Jedlińskiego: dbałość o stan i wygląd rodzinnego grobu na Powązkach, przechowywanie dorobku zawodowego Ojca, upamiętnienie Go na tablicy zasłużonych inżynierów naukowców przy IV bramie cmentarza, stały kontakt z Wydziałem Leśnym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, a także z Zespołem Szkół Leśnych im. prof. W. Jedlińskiego w Miliczu, dbałość o niezagubienie hasła o Ojcu w Nowej Encyklopedii PWN.
W 1941 roku ożenił się ze mną, Anną Przewóską, swą młodszą koleżanką ze szkoły powszechnej, w okresie okupacji łączniczką, później romanistką-leksykografem, autorką i redaktorem szeregu słowników języków romańskich. Mamy dwóch synów, dwie synowe, troje wnucząt – wszyscy z wyższym wykształceniem, pracujący w swoich zawodach; mamy także jedną prawnuczkę.
Stefan był bardzo kochającym ojcem, powściągliwym w okazywaniu uczuć, ale dyskretnie czuwającym nad swoją rodzinną gromadką. Znany pisarz w wieloletni przyjaciel Stefana, Jan Józef Szczepański, wyraził się kiedyś, że Stefan jest jednym z najszlachetniejszych ludzi, jakich spotkał w swoim życiu. Takim będziemy Stefana pamiętali.
1935 r. Jubileuszowy Zlot ZHP w Spale - defilada.
Sztandar 16WDH niesie Stefan Jedliński.
Opracowała: dhna Anna Jedlińska
Warszawa 2004 r.