Kazimierz Jaegerman urodził się w 1921 roku, już w niepodległej Polsce. Wedle słów jego starszego brata, Tadeusza, pochodzili z „tak zwanej inteligencji”. Ich ojciec oraz dziadek (od strony matki) byli prawnikami, sędziami odpowiednio Najwyższego Trybunału Administracyjnego oraz Sądu Najwyższego, matka zaś ukończyła wiedeńską Akademię Sztuk Pięknych. Co ciekawe, w żyłach rodziny ojca Kazimierza płynęła duża ilość krwi ormiańskiej, zaś sama rodzina pochodziła z austriackiej Galicji.
Podobnie jak brat, edukację rozpoczynał jeszcze w Tarnowie, a po przeprowadzce do Warszawy kontynuował ja w Gimnazjum im. Stanisława Staszica. W tym okresie wstąpił oczywiście do 16 Warszawskiej Drużyny Harcerzy, w której działał aż do uzyskania matury, to jest do 1939 roku. W 1937 roku zastąpił Tadeusza Nakoniecznikoffa na stanowisku administratora „Sulimczyka”, rok później przejął od Kazika stery Zdzisiek Haman.
Po wybuchu wojny Kazimierz zaangażował się w działalność konspiracyjną (prawdopodobnie wręcz partyzancką). Dziś nie znamy niestety jeszcze szczegółów na temat wojennych przeżyć Kazika. Wskazówką na temat jego losów jest Medal za Berlin, który wśród innych odznaczeń (m.in. Orderu Grunwaldzkiego z Mieczami, Medalu KEN i Złotego Krzyża Zasługi) zdobił pierś Kazimierza. Pozwala to sądzić, że przeszedł przynajmniej częściowo szlak bojowy 1. Armii Wojska Polskiego, prawdopodobnie wstępując do niech ochotniczo (lub przymusowo) po ujawnieniu i rozbrojeniu formacji partyzanckiej. Jeśli uda się zdobyć jakieś informacje na ten temat, artykuł zostanie uzupełniony.
W 1952 roku Kazimierz Jaegermann uzyskał dyplom lekarza w Akademii Medycznej w Krakowie. Z miastem polskich królów związał się zresztą na dłużej, do końca życia (choć studia medyczne rozpoczął w Lublinie). Pracował jako patomorfolog w na Akademii Medycznej w Krakowie (później był m.in. prodziekanem tamtejszego Wydziału Lekarskiego), z pięcioletnią przerwą na Śląską Akademię Medyczną w Katowicach. Odbył w tym okresie również obowiązkową, 5-letnią służbę wojskową. W 1962 roku został doktorem nauk medycznych, zaś już 6 lat później habilituje się.
W 1984 roku Kazimierz Jaegermann został profesorem tytułowym (zwyczajnym). Niestety, cztery lata później, 22 października 1988 roku zmarł w Krakowie, na skutek ciężkiej choroby.
W 1973 roku wraz z profesorem Zdzisławem Marek znalazł się w zespole badającym doczesne szczątki „króla królów”, czyli Kazimierza Jagiellończyka. Otwarto wówczas sarkofag tego ostatniego i odnaleziono porozrzucane w nieładzie kości. Profesorowie określili wzrost zmarłego władcy (na 174-179 centymetrów), nie znaleźli w jego kośćcu żadnych śladów cięższych chorób, opisali także króla jako dobrze zbudowanego i prowadzącego się mężczyznę.
Co ciekawe, w trumnie odkryto co najmniej dwa rodzaje nieznanych bakterii, które udało się następnie ożywić i zbadać (choć tych badań prof. Jaegermann już nie prowadził). To, oraz śmierć kilku osób badających ciało króla w przeciągu kilku lat od otwarcia grobowca, stało się przyczynkiem do rozpowszechnienia plotki o „klątwie króla”, analogicznej do tzw. „klątwy Tutenchamona”.
Z profesorem Zdzisławem Marek, który był kierownikiem Katedry Medycyny Sądowej, Kazimierz Jaegermann prowadził jeszcze jedno ważkie badanie. Dotyczyło ono sekcji zwłok i określenia przyczyny śmierci Stanisława Pyjasa, pobitego przez „nieznanych sprawców”. Stanisław Pyjas był studentem, bliskim przyjacielem Bronisława Wildsteina (później dziennikarza i publicysty) oraz Lesława Maleszki (donosiciela i tajnego współpracownika SB, a także późniejszego długoletniego dziennikarza „Gazety Wyborczej”). W 1977 roku został pobity na zlecenie Służby Bezpieczeństwa, wskutek czego zmarł. Sekcja przeprowadzona przez dwóch adiunktów stała się podstawą ustalenia oficjalnej przyczyny śmierci, czyli upadku ze schodów. Profesor Jaegermann, jako pierwszy biegły, który miał odebrać sekcję, odmówił złożenia pod nią podpisu. Zrobił to dopiero profesor Marek, który wiele lat później został za tę decyzję potępiony i zdjęty ze stanowiska.
Śledztwo Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie Stanisława Pyjasa trwa nadal (stan na maj 2016 roku). Jakkolwiek się skończy, odmowa podpisu po protokołem określającym przyczynę śmierci studenta pozostanie wielkim aktem odwagi cywilnej.
Dorobek naukowy profesora Jagermanna w zakresie medycyny sądowej jest bardzo bogaty, jest on między innymi twórcą teorii opiniowania sądowo-lekarskiego. Jego prace (m.in. „Wypadkowość drogowa”, „Stan nietrzeźwości”, „Opiniowanie sądowo-lekarskie. Eseje o teorii”) stworzyły zręby medycyny sądowej i do dziś stanowią podstawę warsztatu biegłych sądowych. Jest też współautorem podręcznika do medycyny sądowej. Przez swoich studentów jest określany jako wielki autorytet, nie tylko zawodowy i naukowy, ale też moralny.
Profesor Kazimierz Jaegermann, po swojej śmierci 22 października 1988 roku spoczął na Nowym Cmentarzu Podgórskim w Krakowie (kwatera XXXI, rząd 5, grób 5).
Dyzma Zawadzki