Włodzimierz Boerner urodził się w 1908 roku w Krakowie, jako syn Ignacego Boernera i Zofii (z domu Wardyńskiej). Ojciec Włodzimierza, Ignacy, był znanym działaczem niepodległościowym, członkiem P.P.S., pułkownikiem Wojska Polskiego, parlamentarzystą BBWR i ministrem w kilku kolejnych rządach II R.P.
W 1923 roku Włodek był już zastępowym w Drużynie, u boku ówczesnego drużynowego, Tadeusza Klarnera. Dnia 30 kwietnia następnego roku zostaje drużynowym, choć ma tylko 16 lat. Prowadzi więc Drużynę przy pomocy Rady, jednocześnie ponawiając próby sprowadzenia instruktora. Praca w Szesnastce wówczas mocno kulała, szczęśliwym zbiegiem okoliczności jednak na wizytatora osłabionej jednostki został wyznaczony niejaki hm. Zygmunt Wierzbowski. Pełny sympatii do Szesnastki Zyg od września przejął Drużynę, rozpoczynając długi okres jej świetności. Rady Drużyny odbywały się nadal w domu Włodka Boernera (przy ul. Zgoda), który został przybocznym oraz kierownikiem Gromady Wilczęcej.
Podczas pierwszej w historii Choinki, na początku 1925 roku została wystawiona szopka, podczas której harcerze śpiewali o swojej kadrze. Znalazła się i zwrotka o Włodku:
„5) Dh. Wł. Boerner - II przyboczny i zast. "Wilczków":
Dumnym krokiem przed szeregiem
Włodzio zgrabnie kiwa się,
Lubi machać chorągiewką
W lewo, w prawo - jak kto chce!"
W latach 1926-1927 Włodzimierz, po uzyskaniu matury, wśród 53 podchorążych ukończył I kurs Wołyńskiej Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyński (w składzie 5. dywizjonu artylerii konnej). Po zakończeniu służby wojskowej rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim (był też członkiem Korporacji Akademickiej Chrobacja), które ukończył w 1932 roku. Podczas studiów odbywał też staże za granicą, między innymi w Paryżu i Berlinie, pracując jednak nadal przy Szesnastce.
Podczas obozu letniego w Białce na Podhalu Włodek pełnił funkcję gospodarza. Następnie nadal pełni funkcję przybocznego, w listopadzie 1927 roku przejmując, z założenia chwilowo obowiązki drużynowego od Piotrka Pawlikowskiego. Ostatecznie w kwietniu 1928 roku zostaje podharcmistrzem, stając się pełnoprawnym drużynowym, gdyż Piotrek nie powraca już do czynnej służby w Drużynie. Włodek przygotowywał Drużynę do zlotu skautów łotewskich w Rydze, załatwiając wszelkie trudności z iście ułańską fantazją. Oto, co mówi nam kronika:
„Rozpoczęły się bezpośrednie przygotowania do wyjazdu.
W związku z tem zaszedł pewien, dość komiczny, wypadek. Mianowicie, gdy przyszło do wyrabiania paszportów i załatwiania różnych formalności związanych z pozwoleniem na wyjazd, urzędnik paszportowy, zaczął robić trudności, mówiąc, że on tych spraw nie może szybko załatwić, bo nie ma ani ludzi, ani czasu na to. Sytuacja stawała się poważna, bo czas uciekał, a uparty urzędnik nie dawał się przekonać.
Energiczny Włodek postanowił "zgnębić" go jakimś niespodziewanym czynem. Nie namyślając się wiele, zrobił alarmową zbiórkę zastępowych przed swoim mieszkaniem, wpakował nic nie rozumiejących w taksówkę, przywiózł ich do Ministerstwa i tam wysypał zdziwioną gromadę przed niemniej zdziwionym tą harcerską inwazją, urzędnikiem.
- Ludzie do roboty są, panie sekretarzu!
Każdy z zastępowych dostał elegancki stolik, plikę papierów i zabrał się do, tak mało mającej wspólnego z wyszkoleniem harcerskim, pracy.
Trudności zostały zlikwidowane.
Z takim samym rozmachem i energią "likwidował" Włodzio pozostałe przeszkody, doprowadzając wreszcie do pomyślnego załatwienia wszystkich przygotowań. Ogólny budżet obozu wynosił 7.000 zł. Kierownikiem ekspedycji został dh. hm. Wołkowicz, jego zastępcami dh. hm. Wierzbowski i Stawecki, komendantem obozu dh. phm. Boemer, oboźnym dh. ćw. Janusz Klarner. Ludzi 42 podzielonych na 4 zastępy. Jako kwatermistrz drużyny wyjechał dh. hm. Stawecki.”
Zlot zakończył się dużym sukcesem, reprezentacja Drużyny zajęła II miejsce, za Węgrami, zaś przed Niemcami i Łotyszami.
W styczniu 1929 roku, ze względu na liczne obowiązki, Włodek powoli przygotowuje się do przekazania Drużyny w ręce Zygmunta „Gryzmusia” Piaskowskiego (co ostatecznie następuje 31 października). Jednocześnie z inicjatywy dh. Boernera powstaje rada instruktorów przy drużynie, mająca czuwać nad jakością pracy i pomagać młodym drużynowym.
W Warszawie Włodzimierz Boerner mieszkał przy ul. Grotowskiej 15, oczywiście na warszawskim Boernerowie. Dziś przed tym domem stoi kamień upamiętniający Ignacego Boernera. Nazwa Boernerowo przyjęła się, gdy Ignacy, będący wówczas Ministrem Poczt i Telegrafów, uzyskał od Prezydenta Mościckiego zgodę na zagospodarowanie niewykorzystanych pod budowę Transatlantyckiej Centrali Radiotelegraficznej terenów na wzniesienie osiedla mieszkaniowego.
Po zakończeniu studiów Włodzimierz został pracownikiem Banku Gospodarstwa Krajowego, o drużynie jednak nie zapomniał. W 1934 roku wraz z Zygiem wizytował obóz nad jeziorem Obabie. W późnych latach 30tych pracował również w Zarządzie Miejskim w Warszawie.
We wrześniu 1939 roku Włodzimierz jako porucznik rezerwy artylerii dostał przydział do 3. pułku artylerii lekkiej, a następnie 51. pułku artylerii lekkiej. W wyniku przegranej kampanii Włodzimierz Boerner dostał się do niewoli i został osadzony w oflagu VII A w Murnau, z numerem jenieckim 575. W obozie uczestniczył w konspiracji, za co otrzymał pisemną pochwałę od generała Tadeusza Kutrzeby.
Po wojnie Włodzimierz wstąpił do PZPR (będąc w latach 1958-61 członkiem prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej) i zaangażował się w pracę w instytucjach państwowych.
W latach 1947-1949 był dyrektorem Biura Krajowego Centralnego Urzędu Planowania we Wrocławiu. W 1948 roku doprowadził do powstania na Uniwersytecie Ekonomicznym (wówczas Wyższej Szkoły Handlowej) we Wrocławiu dzisiejszej Katedry Polityki Ekonomicznej i Europejskich Studiów Regionalnych, którą prowadził aż do 1967 roku (wówczas była to Katedra Planowania Gospodarki Narodowej, pełniąc też funkcję prorektora całej uczelni. Prowadził też wykłady z planowania gospodarczego.
Po śmierci w 1974 roku został pochowany, podobnie jak jego ojciec, na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach (kwatera 15B, rząd 4, grób 9).
Dyzma Zawadzki