13 października 2007r.

Pod szkołą mieliśmy się spotkać o 8:30. Ja (Kuba Burakowski) byłem już pod szkołą o 8:16. Pod szkołą jedynie Kajtek. Po przybyciu wszystkich, udaliśmy się na dw. Ochota. Gierbo poszedł pierwszy aby kupić bilety i wziąć fakturę VAT.

Do Reguł dojechaliśmy w ok. 30 min. WKD-ką. Po wylądowaniu na miejscu zastęp Kajtka, Sadek oraz Artek udali się na miejsce gry. Reszta zastępów " Żmije" i "Dziki" miały zdobyć stary cmentarz, który stał się podczas gry twierdzą hitlerowców. Staliśmy się żołnierzami powstańczymi biorącymi udział w bitwie pod Pęcicami, która rozegrała się w 1944r. Naszym zadaniem było zdobyć cmentarz (twierdzę), którego bronili Niemcy. Aby odbić cmentarz, trzy osoby musiały najpierw wbiec w obręb muru a później do kręgu. Jako pierwszy wbiegłem ja, jako drugi Hubert a trzeci był Aleks. Po grze ćwik Paweł Huras dał nam 15-20 min przerwy na zjedzenie prowiantu, który mieliśmy ze sobą. Po zjedzeniu i wzmocnieniu sił udaliśmy się pod tablice upamiętniającą żołnierzy poległych w bitwie m.in. harcerz Szesnastki Michał Dowbor. Zrobiliśmy tam sobie pamiątkowe zdjęcie. Udaliśmy się dalszą trasę. 

Kajtek po grze.

 Udaliśmy się na miejsce gdzie miało być ognisko (trochę dłuższą trasą). Podczas marszu chłopaki cały czas pytali się "daleko jeszcze" Po dojściu na miejsce ja, Ślepy, Piotrek, okazało się, że zapomnieliśmy wziąć ze sobą kiełbasek i przekazać tą informacje ludziom. Dlatego Pawcio wkurzył się trochę i dał nam kasę drużyny abyśmy poszli a raczej pobiegli w "nagrodę" do sklepu. Po powrocie ognisko już płonęło, zjedliśmy kiełbaski. Później Pacio i Artur zaproponowali grę w "dwa proporce". Gra była na super terenie. Każdemu się podobała i wyszła super. Walczyły przeciwko sobie "Żmije" i "Dziki" z pomocą innych obecnych na wycieczce. W ostatnich sekundach "Żmije" objęły prowadzenie i wygrały. Po grze poszliśmy do WKD i po dojechaniu do Warszawy rozeszliśmy się do domów.

 

Flini. Tak. Tam na pewno jest coś śmiesznego.

 

Ale nas to jakoś nie bawi.

 Wg. mnie wycieczka była bardzo fajna i cieszę się, że jak na pobór to wycieczka była super, zwłaszcza, że przyszło sporo młodych chłopaków

 

Piotrek z kiełbasą.

 

I na zakończenie ucieszony Flini.

Zdjęcia Marcin Gierbisz
wyw. Kuba Burakowski