Dnia 18 lipca 2002r. na warszawskich Powązkach pożegnaliśmy legendę naszej Drużyny, hm. Zygmunta Wierzbowskiego „Zyga", towarzysząc Mu w Jego ostatniej drodze.

Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godzinie 14:00 Mszą Św. odprawioną w kościele pw. Św. Karola Boromeusza. Przed trumną ustawiono poduszki z odznaczeniami „Zyga", a wśród nich leżała nasza zawiszacka rogatywka z góralskimi kostkami w otoku, na trumnie zaś spoczywała łowicka krajka. Wokół katafalku rozstawione zostały wieńce, wśród nich wieniec od Zawiszaków i od Drużyny. Po obu stronach trumny wartę honorową zaciągnęli Zawiszacy w mundurach 16 WDH.

Na Mszy Św., oprócz rodziny, obecni byli Zawiszacy oraz przyjaciele „Zyga". Przybyła także Drużyna, która przerwała swój obóz w Górach Kaczawskich i nocnym pociągiem przyjechała do Warszawy. Po prawej stronie katafalku stanęli kombatanci z Batalionu „Wigry", w którego szeregach walczył „Zyg", trzymając sztandar Wigierczyków. Z lewej strony trumny ustawiono harcerskie poczty sztandarowe: poczet ze sztandarem 16 WDH, poczet ze sztandarem ZHR oraz poczet ze sztandarem Chorągwi Mazowieckiej Organizacji Harcerzy ZHR. Obecni byli także delegaci władz ZHR. Uczczono w ten sposób pamięć „Zyga" nie tylko jako harcerza Szesnastki, ale także jako najstarszego przedwojennego harcmistrza.

Sztandar 16WDH

 

Sztandar Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej

 

Sztandar Mazowieckiej Chorągwi Harcerzy ZHR

Po zakończeniu uroczystej Mszy Św. z pięknym i pełnym otuchy kazaniem, do kościoła wmaszerowali żołnierze pododdziału kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego w mundurach Marynarki Wojennej; „Zyg" służył bowiem w Marynarce Wojennej w latach dwudziestych, potem zaś w pływał na statkach handlowych. Marynarze wynieśli wieńce, za nimi zaś wyprowadzono sztandary, które oddawały honory szczątkom „Zyga". Następnie kondukt pogrzebowe przemaszerował przez cmentarz w takt wojskowego werbla na miejsce pochówku, do rodzinnego grobowca.

Nad mogiłą kapłan odmówił modlitwę za duszę „Zyga". Po obu stronach spoczywającej jeszcze na ziemi trumny wartę honorową zaciągnęli marynarze z pododdziału reprezentacyjnego. Następnie mowę pożegnalną w imieniu Zawiszaków wygłosił dh Kazimierz Koźniewski. Po nim rozkaz specjalny odczytał drużynowy 16 WDH, Lesław Kuczyński. Wreszcie kilka słów pożegnania wypowiedział towarzysz broni „Zyga" z Batalionu „Wigry".

 

Kondukt pogrzebowy

 

Licznie przybyli Zawiszacy

 

Drużyna u grobu Zyga

 

Ostatni pokłon sztandarów

Warta honorowa instruktorów 16WDH przy trumnie Zyga

Mowę pożegnalną wygłasza Kazik Koźniewski

Drużynowy odczytuje rozkaz specjalny

Odegrany został na trąbce sygnał Wojska Polskiego, a potem zagrzmiał werbel i wśród oddających honory sztandarów trumna ze szczątkami „Zyga" została opuszczona do cmentarnej krypty. Marynarze oddali trzykrotna salwę. Po minucie odezwała się trąbka, na której trębacz zagrał sygnał „cisza".

Salwa honorowa

Jeszcze kilka chwil zadumy i cichej modlitwy nad mogiłą naszego drogiego „Zyga". Po paru minutach wojsko odmaszerowało z cmentarza. Powoli zaczęli rozchodzić się także Zawiszacy. Rodzina „Zyga" podziękowała wszystkim, którzy przybyli oddać ostatnią posługę nestorowi ich rodu. Kilka słów do obecnych wygłosił też Lesław Kuczyński, a Marek Gajdziński przybliżył postać „Zyga" harcerzom spoza Szesnastki, którzy uczestniczyli w uroczystości. Potem harcerze stanąwszy w kręgu odśpiewali Modlitwę Harcerską. Zrobiono też pamiątkowe zdjęcie ze Sztandarem Szesnastki.

Marek Gajdziński wygłasza gawędę o życiu i dokonaniach Zyga

Po około 1,5 godziny uroczystość zakończyła się. Harcerze 16 WDH udali się na Dworzec Centralny, skąd mieli odjechać na ostatnią dwudniową wyprawę w ramach letniego obozu wędrownego. Tym razem ich trasa wiedzie do Orzysza.

Drogi Zygu! Odszedłeś na Wieczną Wartę, pozostawiając po sobie wspaniałą legendę harcerza i instruktora 16 WDH. Nikt nie zrobił dla Drużyny więcej, niż Ty. Dlatego jesteśmy Ci winni pamięć i modlitwę. Oby Bóg wynagrodził Ci trudy i znoje ziemskiej wędrówki i przyjął do Swej chwały. Spoczywaj w pokoju! Czuwaj!

tekst - Lech Najbauer
zdjęcia - Marek Gajdziński, Wojtek Talacha, Adam Ostrowski (270WDH)

 

 

 Lech Naibauer