Słowa: Juliusz Słowacki, muzyka NN
Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
Bo u Chrystusa my na ordynansach,
Słudzy Maryi.
Bóg naszych ojców i dziś jest z nami!
Więc nie dopuści upaść w żadnej klęsce,
Wszak póki On był z naszymi ojcami,
Byli zwycięzce !
Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
I spać pójdziemy o wieczornej zorzy.
Ale w grobowcu my jeszcze żołdacy
I hufiec Boży.
Bóg jest ucieczka i obrona naszą!
Póki On z nami całe piekła pękną !
Ani ogniste smoki nas ustraszą
Ani ulękną.
Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
Chociaż się chmury i morza nasrożą,
Choćby na smokach wojska latające,
Nas nie zatrwożą.
Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
Nie ulękniemy przed mocarzy władzą,
Wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.
Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
I szedł na święte Kraju werbowanie,
Ten, de profundis, z ciemnego kurhanu
Na trąbę wstanie.
Nie złamie nas głód, ni żaden frasunek,
Ani zhołdują żadne świata hołdy;
Bo na Chrystusa my poszli werbunek
Na Jego żołdy.
Historia pieśni
Pieśń została napisana dla upamiętnienia Konfederacji Barskiej zawiązanej w 1768 roku przeciwko Królowi, który konsekwentnie zaprzedawał Polskę Rosji.
W Szesnastce pieśń ta była śpiewana w latach 80-tych po wprowadzeniu stanu wojennego. Wyrażała sprzeciw harcerzy wobec służalczego wobec Związku Sowieckiego rządu komunistycznego i jego polityki ateizacji młodzieży.
Do historii przeszło jedno z ognisk na obozie w Morawach (chaty na palach), na którym pojawił się wizytator reżimowego ZHP z zadaniem przekonania harcerzy IV Plutonu do polityki stanu wojennego i porzucenia praktyk religijnych. W odpowiedzi Drużyna odśpiewała mu na stojąco Pieśń Konfederatów ("Nigdy z królami nie będziem w aliansach, nigdy przed mocą nie ugniemy szyi, bo u Chrystusa my na ordynansach, słudzy Maryi") po czym wizytator ( później w latach 90-tych poseł na Sejm z ramienia SLD) oburzony opuścił ognisko. (MG)