Powrót na stronę główną 16wdh.pl


 

16WDH - 90 lat w służbie.

Marek Gajdziński

Lata 1945-1949 
W Drodze Do Nikąd


W wyniku ustaleń Konferencji Jałtańskiej Polska traci na rzecz ZSRR swoje ziemie wschodnie, uzyskując w zamian część Prus Wschodnich i ziemie zachodnie do Odry i Nysy Łużyckiej. Przesunięcie granic na zachód zmniejsza terytorium Polski aż o 78 tys. km kwadratowych. Na obszarze przyznanym Polsce, według alianckich ustaleń, ma powstać wolne i w pełni demokratyczne państwo polskie. Tymczasem na terenie Polski, pomimo zakończenia wojny, pozostają stale oddziały Armii Czerwonej liczące ok. 500 tys. doskonale uzbrojonych żołnierzy. Pod osłoną rosyjskich czołgów nowe, będące na usługach Moskwy, komunistyczne władze Polski organizują własną administrację państwową, wojsko, milicję i aparat bezpieczeństwa. Polska dostaje się pod kolejną okupację niewiele różniącą się od poprzedniej, z tym tylko wyjątkiem, że tym razem polityka okupanta realizowana jest w pewnej części rękoma Polaków – zdrajców swego narodu. Trwają masowe represje wymierzone w członków organizacji konspiracyjnych podległych rządowi RP na uchodźstwie. Obrońcy ojczyzny są mordowani i wywożeni do obozów pracy w głąb ZSRR. Podstępnie aresztowani i wywiezieni do Moskwy członkowie najwyższych władz Podziemnego Państwa Polskiego są sądzeni przez radzieckie sądy, stają pod fałszywym zarzutem współpracy z Niemcami i na podstawie fałszywych dowodów skazywani są na wieloletnie wyroki. Kilku z nich zostaje następnie zamordowanych w sowieckich więzieniach. Wszystko to oznacza, że komuniści nie zamierzają z nikim dzielić się władzą. Panuje powszechne przeświadczenie, że ich celem jest całkowite objęcie władzy i podjęcie przez tak ustanowiony rząd ''suwerennej'' decyzji o przyłączeniu Polski jako kolejnej republiki do Związku Radzieckiego. Scenariusz taki miał miejsce już dwukrotnie w historii Polski. Po raz pierwszy, gdy w sierpniu 1920r. komuniści polscy utworzyli w zdobytym przez Rosjan Białymstoku Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski i zapowiedzieli utworzenie Polskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Po raz drugi w 1939 roku, gdy na terenach zajętych przez Armię Czerwoną w warunkach krwawego terroru zorganizowano ''wybory'', a wybrane w ten sposób władze poprosiły o wcielenie okupowanego obszaru ''byłej obszarniczej i burżuazyjnej'' Polski do ZSRR. Jest oczywistym, że Polacy jako naród przywiązany do idei wolności i własnego niepodległego państwa, w którego obronie przelali morze krwi, w ogromnej większości nie akceptują tych planów, a komunistów polskich uważają za pospolitych zdrajców. W obronie niepodległości występuje wiele podziemnych organizacji zbrojnych, takich jak WIN, NOW, NSZ i wiele innych, mniejszych ugrupowań uznających władzę rządu RP na uchodźstwie. W drugiej połowie 1945 roku liczą one w sumie ok. 80 tys. żołnierzy – najbardziej wytrwałych i pełnych poświęcenia synów narodu, którzy zdecydowali się z bronią w ręku kontynuować walkę o wolną Polskę. Ostrze tej walki wymierzone jest w komunistyczny aparat terroru - radzieckich funkcjonariuszy NKWD i zdrajców narodu polskiego - pracowników Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i milicji, członków PPR i innych aktywnych funkcjonariuszy „ludowego państwa". W lasach operują regularne oddziały partyzanckie. W miastach funkcjonują głęboko zakonspirowane grupy dywersyjne. Podziemie zbrojne organizuje zamachy na zdrajców, atakuje więzienia i uwalnia więźniów politycznych. Przeciwko nim kierowani są szpicle NKWD, milicja obywatelska i ludowe wojsko polskie. Pacyfikowane są wsie udzielające schronienia partyzantom. Władze bezpieczeństwa dokonują masowych aresztowań, bardzo często ''na ślepo'', nie po to nawet, aby wyeliminować faktycznych uczestników konspiracji, lecz w celu zastraszenia społeczeństwa.
W czerwcu 1945 roku pod naciskiem aliantów utworzony zostaje Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej złożony z przedstawicieli kilku partii i stronnictw politycznych, którym umożliwiono powrót do legalnej działalności. Nie dotyczy to jednak wszystkich dawnych sił politycznych. Komuniści nie pozwalają na przykład na powstanie jakiegokolwiek legalnego przedstawicielstwa politycznego obozu narodowego, reprezentowanego wcześniej przez Stronnictwo Narodowe. Mimo wszystko sam fakt ingerencji zachodnich aliantów w sprawy Polski budzi ogromne nadzieje społeczne na zmianę tragicznej sytuacji. Duże grupy społeczne postanawiają skorzystać z tej szansy i podejmują legalną, publiczną działalność opozycyjną wobec komunistów.

Po upadku Powstania Warszawskiego praca harcerska na terenach okupowanych przez Niemców prowadzona jest ze znacznie mniejszą intensywnością. Warszawa jest całkowicie wysiedlona. Większość instruktorów, walczących w oddziałach powstańczych AK, dostaje się do niewoli. Ludność cywilna i młodsi harcerze wraz z rodzicami tułają się po kraju w poszukiwaniu ''dachu nad głową''. Drużyny warszawskie są w całkowitej rozsypce. W innych ośrodkach, które nie zostały objęte planem ''Burza'', daje się wyczuć atmosferę tymczasowości i wyczekiwania na wznowienie ofensywy radzieckiej. Tymczasem na terenach zajętych przez Armię Czerwoną powstają liczne drużyny harcerskie. Młodzież uwolniona spod okupacji hitlerowskiej chce żyć pełnią życia. Legenda przedwojennego harcerstwa oraz równie silna legenda konspiracyjnych Szarych Szeregów i Powstania Warszawskiego sprawiają, że wszędzie, gdzie znajdzie się instruktor zbiera się wokół niego młodzież pragnąca przeżyć swoją harcerską przygodę. Podstawa działania tych drużyn jest kompletnie nieuregulowana. Z jednej strony Naczelnictwo Szarych Szeregów zaleca instruktorom wyczekiwanie na dalszy rozwój sytuacji, z drugiej strony ci, do których te tajne zalecenia nie docierają, organizują już swoje drużyny. Komunistyczne władze bezpieczeństwa traktują je niejednolicie. W wielu przypadkach uniemożliwiają prowadzenie pracy harcerskiej, w innych natomiast ją tolerują. Dopiero 30 grudnia 1944 roku komunistyczny rząd sprawujący władzę na terenach zajętych przez Armię Czerwoną reguluje tę kwestię. Dekretem urzędującego w Lublinie PKWN powołany zostaje do życia nowy Związek Harcerstwa Polskiego, zwany ''lubelskim''. Najściślejszym kierownictwem nowej organizacji jest grupa instruktorów wywodząca się z przedwojennego Czerwonego Harcerstwa i lewicowych frakcji działających w ZHP. Trudno uwierzyć, że komuniści zapałali nagłą sympatią do idei służby Bogu, Polsce i bliźniemu. Motywacja powołania własnego ZHP jest zupełnie inna i wyraźnie wpisuje się w całokształt polityki społecznej realizowanej wówczas przez komunistów. Ich taktyka postępowania polega na zachowywaniu pozorów normalności wszędzie tam, gdzie jest to możliwe i gdzie pod płaszczykiem tych pozorów mogą osiągać własne cele. Nigdy przedtem nie okazywali oni zainteresowania ruchem harcerskim. Nawet w okresie międzywojennym nie próbowali wywierać bezpośredniego wpływu na ZHP, tak jak robili to socjaliści. Teraz powód zmiany nastawienia jest oczywisty. Komuniści widzą wyraźnie, że młodzież garnie się do opromienionego sławą harcerstwa. Ale wiedzą jednocześnie, że to dawne harcerstwo, jeżeli zdoła się samorzutnie odtworzyć, nie będzie przyjazne nowym władzom i posłuszne ich woli. Zarówno tradycyjna idea harcerska, jak i doświadczenia ruchu, w żaden sposób nie dadzą się pogodzić z kolaboracyjnym charakterem tych władz i z uznawanymi przez nie radzieckimi wzorcami wychowania, które kładą nacisk na wyrabianie posłuszeństwa wobec partii komunistycznej. W Związku Radzieckim, który jest dla komunistów niedościgłym wzorem państwa, nie ma skautingu. Wychowaniu dzieci i młodzieży służy organizacja pionierska. Komuniści polscy chcąc posiadać własną organizację kształtującą dzieci i młodzież w duchu wartości rewolucyjnych, muszą dokonać wyboru – albo na wzór sowiecki powołać organizację pionierską i zakazać działalności popularnemu harcerstwu, albo wykorzystując tę popularność stworzyć własną organizację harcerską na warunkach, w których będą ją mogli całkowicie kontrolować i wykorzystać do własnych celów. Wybierają ten drugi wariant. W dekrecie z dnia 30 grudnia 1945r. piszą: „...powołuje się z powrotem do życia jawnego zepchnięte w podziemie przez okupanta stowarzyszenie wyższej użyteczności, Związek Harcerstwa Polskiego." Kłamstwo polega na tym, że nie jest to wcale ta sama organizacja. Związek, który został powołany do życia w 1918 roku i który stworzył legendę harcerstwa, istnieje i działa bowiem nadal, zarówno na uchodźstwie, jak i w kraju, nie mając nic wspólnego z komunistami. Organizacja utworzona w Lublinie ma zupełnie inny statut, zupełnie inne cele i diametralnie inne Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie, które powinno być przecież najważniejszym wyznacznikiem wyznawanej idei. Pomysł użycia przez komunistów tej samej nazwy jest zwykłym podstępem obliczonym na to, aby ściągnąć młodzież do organizacji, którą kierują zupełnie inni ludzie i która służy zupełnie innym celom. Tymczasem w styczniu 1945 roku ponownie rusza ofensywa sowiecka zatrzymana latem poprzedniego roku, by umożliwić hitlerowcom stłumienie Powstania Warszawskiego. 17 stycznia Armia Czerwona zajmuje Warszawę, a dzień później Kraków, w którym znajdują się instruktorzy Głównej Kwatery Szarych Szeregów. Tego samego dnia następuje samorozwiązanie tajnej Organizacji Harcerzy. Kierownictwo Szarych Szeregów zaleca na razie powstrzymanie się od tworzenia nowej harcerskiej konspiracji wymierzonej w okupanta sowieckiego, a także wyczekiwanie na rozwój sytuacji i nie wstępowanie do „lubelskiego" harcerstwa jako organizacji wrogiej politycznie i ideowo niebezpiecznej. Cóż z tego, kiedy lawiny już nikt nie jest w stanie powstrzymać. Lubelskie harcerstwo rozwija się w sposób dosłownie żywiołowy. Młodzież nie wnika, do jakiego wstępuje harcerstwa. Ważne jest, że będzie mogła nosić wymarzone mundury z krzyżem harcerskim i wyjeżdżać obozy. Ponadto ogromna liczba zwłaszcza starszej młodzieży, widzi w pracy harcerskiej możliwość legalnego zamanifestowania swojej patriotycznej i antysowieckiej postawy. W tej sytuacji bierność instruktorów oznaczałaby oddanie tej młodzieży pod wpływy komunistów. Dostrzegając to niebezpieczeństwo, większość dawnej kadry instruktorskiej melduje się jednak do służby, by w ten sposób chronić młodzież i przeciwstawić się wpływom komunistycznym w harcerstwie. To oni reaktywują dawne hufce i drużyny, a także tworzą nowe starając się objąć swoim oddziaływaniem jak najwięcej młodzieży. Jest też dość duża grupa instruktorów i harcerzy, którzy legalną działalność w lubelskim ZHP traktują jako doskonałą przykrywkę dla kontynuowania swojej konspiracyjnej, antysowieckiej działalności wojskowej lub politycznej. Gdy w czerwcu 1945 roku, pod presją aliantów, powstaje Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej z udziałem legalnej antykomunistycznej opozycji reprezentowanej przez PSL, pojawia się nadzieja na zmianę sytuacji politycznej w Polsce. Na fali tych nadziei wiele środowisk społecznych, które do tej pory wzbraniały się przed podjęciem legalnej działalności publicznej, wznawia swoją aktywność, by wesprzeć opozycję. Dotyczy to również byłego kierownictwa Szarych Szeregów i skupionych wokół niego instruktorów, którzy nie włączyli się dotąd w jawną działalność harcerską. Po przeanalizowaniu powstałej sytuacji, w obliczu żywiołowego rozwoju lubelskiego ZHP, postanawiają wziąć aktywny udział w tworzeniu nowej organizacji. Komuniści, którzy jeszcze wtedy zmuszeni są zachowywać pozory, nie mogąc odrzucić tej personalnej oferty, godzą się na dokooptowanie kilku szaroszeregowych instruktorów do władz ZHP. Legendarny harcmistrz Aleksander Kamiński zostaje wiceprzewodniczącym ZHP, a kilku innych wchodzi do składu Głównej Kwatery i Komend Chorągwi. Na ten sygnał pozostający dotąd na uboczu instruktorzy harcerscy wracają do służby. Dzięki temu ''lubelskie'' ZHP przeżywa okres dalszego rozwoju ilościowego.

Jeszcze jesienią 1944r. w Krakowie spotyka się kilku harcerzy konspiracyjnej Szesnastki, którzy dotarli tu po wyjściu z Warszawy. Pod wodzą "Placka" Przewłockiego organizują się w zastęp. Nie trwa to długo, gdyż zaraz po zajęciu przez Rosjan Krakowa wracają wraz z rodzinami do zrujnowanej Warszawy. W jej gruzach, w marcu 1945 roku, zaczynają działać dwa pierwsze zastępy. Chłopcy wracający z wojennej tułaczki włączają się w pracę Drużyny. Placek wraz z przyjaciółmi z konspiracji i z Powstania postanawia działać bardzo ostrożnie. Mają ku temu powody. Działają poza strukturami lubelskiego ZHP i trochę konspirują, nawiązując różne kontakty z antysowieckim podziemiem niepodległościowym. Próbują odkopać swój sztandar ukryty w ostatnim dniu Powstania. Niestety, niczego w ruinach nie znajdują. Drużyna planuje przeprowadzenie poboru. Chłopcy wiedzą, że muszą się do tego gruntownie przygotować. Całą wiosnę poświęcają zdobywaniu wiedzy harcerskiej. Latem wyjeżdżają na zorganizowaną przez siebie kolonię w okolice Radomia, by tam szlifować swoje harcerskie umiejętności.
We wrześniu w szkole Staszica, która funkcjonuje gościnnie w liceum Słowackiego, przeprowadzają pobór. Do Drużyny wstępuje wielu bardzo młodych chłopców urzeczonych legendą harcerską i możliwością noszenia munduru. Niestety, rodzina Placka zmuszona jest uciekać za granicę. Drużynowy opuszcza Polskę wraz z nimi.

Po utworzeniu w czerwcu 1945 roku, Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, umożliwieniu legalnej działalności wielu stronnictwom politycznym i zapowiedzi zorganizowania demokratycznych wyborów, w społeczeństwie Polskim budzi się nadzieja na odsunięcie komunistów od władzy i wywalczenie prawdziwej suwerenności metodami cywilnymi. To uwalnia ogromne pokłady energii społecznej, która koncentruje się na legalnej działalności publicznej wspierającej dążenia niepodległościowe. Szybko okazuje się jednak, że większość stronnictw została odtworzona przy udziale agentury sowieckiej i w efekcie tego całkowicie popiera komunistyczną PPR oraz tworzy wraz z nią większość rządową. Jedynym prawdziwie opozycyjnym stronnictwem pozostaje Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) kierowane przez Stanisława Mikołajczyka - byłego premiera rządu RP na uchodźstwie, który powrócił do Polski w celu podjęcia próby politycznego zablokowania dążeń komunistów. Obecność byłego premiera RP w rządzie podtrzymuje nadzieje społeczne. Wielu szczerych patriotów, konspiracyjnych żołnierzy i działaczy niepodległościowych jest już bardzo zmęczonych ciągłą, trwająca blisko sześć lat walką i konspiracją. Coraz bardziej powszechne staje się przeświadczenie, że w tych warunkach geopolitycznych dalszy opór zbrojny nie ma większego sensu i może doprowadzić tylko do ostatecznej hekatomby narodu polskiego. Władze sowieckie niejednokrotnie już pokazały, że potrafią wymordować lub wysiedlić na Syberię całe narody stawiające im opór. Ci, którzy wyznają ten pogląd, rezygnują z udziału w konspiracji i włączają się w różne formy legalnego cywilnego oporu, koncentrującego się wokół PSL, jako głównej siły opozycyjnej reprezentującej większość narodu. Społeczeństwo liczy na pozytywny efekt mających odbyć się wyborów. Jest jeszcze jeden ważny czynnik w podejmowaniu indywidualnych decyzji o włączeniu się w nurt jawnej działalności publicznej. Kraj jest ogromnie zrujnowany i wymaga szybkiej odbudowy. Wielu patriotów uznaje to za priorytet swojej działalności. Polska potrzebuje inżynierów, nauczycieli, lekarzy i w ogóle ludzi uczciwych i wykształconych. Mimo tragicznej sytuacji politycznej, mimo trwającego terroru, ktoś przecież musi dźwignąć kraj z ruin. Jednocześnie, w związku z przesunięciem granic, prowadzona jest ogromna akcja przesiedleńcza. Niemcy zamieszkujący tzw. Ziemie Odzyskane wysiedlani są ze swoich domów i opuszczają Polskę kierując się na zachód. Ich miejsce zajmują Polacy, przyjeżdżający ze wschodnich terenów dawnej Rzeczypospolitej przyłączonych obecnie do ZSRR. Na Ziemiach Odzyskanych wszystko musi być organizowane od podstaw.

W tym czasie komuniści posiadający wraz z fasadowymi stronnictwami przytłaczająca większość w rządzie i ochronę w postaci ogromnego aparatu terroru, dalej bez przeszkód realizują swoją politykę przemian społecznych będących w istocie rewolucją socjalistyczną. W całym kraju prowadzona jest przymusowa reforma rolna polegająca na rozdawaniu chłopom ziemi należącej do majątków ziemskich i kościelnych, a także do bogatszych chłopów nazywanych kułakami. Jednocześnie w ramach nacjonalizacji przemysłu rząd odbiera obywatelom wszelki majątek gospodarczy, a później także nawet domy i mieszkania. Ten niespotykany w dziejach rabunek własności prywatnej budzi bezsilny sprzeciw ograbianych Polaków. Ludzie żyją nadzieją, że jest to tylko stan przejściowy i po wyborach szaleństwo to zostanie naprawione. Ale istnieje też pewna, bardzo wąska grupa złożona z przedstawicieli najniższych warstw społeczeństwa, która popiera te działania widząc w nich przejaw nowego typu sprawiedliwości tzw. sprawiedliwości społecznej i wyczuwając szansę odebrania osobistych korzyści wynikających z zapowiedzi łatwego awansu społecznego. Na poparciu tego typu marginesu społecznego opiera się krzykliwa propaganda komunistyczna, której celem jest wykazanie potrzeby dokonania rewolucji oraz zohydzenie dawnej tzw. ''burżuazyjnej'' Polski i wszystkich sił występujących w Jej obronie.

Kampania polityczna przybiera na sile przed referendum wyznaczonym na koniec czerwca 1946 roku. W okresie tym nasila się terror komunistyczny. Ponad stu działaczy PSL zostaje skrytobójczo zamordowanych. Członkowie i sympatycy opozycji są masowo aresztowani i zastraszani. Nie osłabia to jednak nadziei na pozytywny wynik wyborów. Niestety, jak łatwo można się było domyślać, radziecka tajna policja polityczna przy współudziale polskich renegatów terroryzuje społeczeństwo polskie podczas głosowań oraz fałszuje wyniki referendum zorganizowanego w czerwcu 1946 roku i wyborów przeprowadzonych w styczniu 1947 roku. Według oficjalnych rezultatów wyborów do sejmu komuniści reprezentowani przez PPR wraz satelickimi stronnictwami uzyskują przytłaczająca większość ponad 80% głosów. Załamują się ostatnie nadzieje. Komuniści zagarniają pełnię władzy i to w sposób na pozór demokratyczny. W dwa lata po zakończeniu wojny dawni alianci nie są już skłonni ryzykować konfliktu zbrojnego z Rosją Sowiecką, więc tak naprawdę nie mają większych możliwości przeciwdziałania tej sytuacji. Zresztą nie widzą już w tym większego interesu. Podział świata na strefy wpływów został dokonany, a bitny żołnierz polski nie jest im już do niczego potrzebny. Alianci akceptują polityczną sytuację w Polsce i w innych krajach podporządkowanych Rosji Sowieckiej, w których rozwój wydarzeń odbywa się nieprzypadkowo według tego samego, napisanego w Moskwie scenariusza. Europa zostaje podzielona na dwie części: zachodnią, ciesząca się wolnością i wschodnią, podbitą, łupioną i teroryzowaną przez ZSRR.

W utworzonym w czerwcu 1945 roku Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej tekę Ministra Oświaty otrzymuje działacz opozycyjnego PSL. Stwarza to bardzo dogodną sytuację dla tradycyjnego harcerstwa. W ''lubelskim'' ZHP, zdominowanym przez dawnych instruktorów, rozpoczyna się proces, który można przyrównać do przeciągania liny. Z jednej strony propaganda komunistyczna przedstawia ZHP jako młodzieżową awangardę socjalizmu. Z drugiej strony, drużyny i hufce prowadzone są przez dawnych instruktorów harcerskich i to oni decydują o prawdziwym obliczu związku. W podstawowych jednostkach organizacyjnych, a więc tam gdzie naprawdę odbywa się praca wychowawcza, kwitnie tradycyjny model harcerstwa. W poczuciu odpowiedzialności za losy Polski wiele drużyn podejmuje wielorakie rodzaje służby cywilnej współpracując z legalną opozycją rządową, a także z antysowieckim podziemiem zbrojnym. Ale nawet tam, gdzie drużynowy z jakiś powodów trzyma swoich harcerzy z dala od podejmowania konkretnych zadań wpisujących się szeroko pojętą działalność antysowiecką, nawet tam panuje przeważnie specyficzna, patriotyczna atmosfera, która sprawia, że młodzież czuje się w swoich drużynach jak w enklawach wolnej i niepodległej Polski, gdzie nie dociera sowiecka rewolucja. Większość instruktorów to niedawni żołnierze Armii Krajowej, będący obecnie przedmiotem bezprzykładnej nagonki propagandowej i potencjalnym obiektem stalinowskich represji. Trudno oczekiwać, aby patriota i kombatant, a jednocześnie człowiek określany mianem ''zaplutego karła reakcji'' i spodziewający się w każdej chwili aresztowania przez władze bezpieczeństwa, chciał w jakikolwiek sposób aktywnie uczestniczyć w dziele budowania nowego ładu, z którym się w dodatku zupełnie nie zgadza i którego twórców uważa za zdrajców Ojczyzny. Tak więc, harcerstwo staje się faktycznie jednym z wielu legalnie działających ośrodków antykomunistycznej opozycji i dążeń niepodległościowych. Przyjmuje na siebie zadanie ochrony młodzieży polskiej przed sowiecką demoralizacją i kształtowania postaw młodego pokolenia w duchu wartości, które legły u podstaw zagrożonej cywilizacji chrześcijańskiej. Aby zrównoważyć wpływy dawnych instruktorów, komuniści oddelegowują do pracy w ZHP wielu aktywistów własnych organizacji młodzieżowych. Nie mają oni żadnego pojęcia o harcerskich metodach pracy, wiec to, co usiłują robić z młodzieżą, która dostaje się w obszar ich oddziaływania, zupełnie nie przypomina harcerstwa, ale za to jest ideowo zgodne z dyrektywami ich mocodawców. Z miesiąca na miesiąc jest ich coraz więcej, ale na razie nie są w stanie uzyskać realnego oddolnego wpływu na kształt organizacji. Rok 1946 to okres ostrej kampanii politycznej przed referendum ludowym i wyborami do Sejmu. Wielka liczba instruktorów i starszych harcerzy, a niejednokrotnie całe drużyny, angażują się w działania antykomunistycznej opozycji reprezentowanej przez PSL. Niestety, wyniki referendum przeprowadzonego w czerwcu 1946 roku, jak i wyniki wyborów ze stycznia 1947 roku, przeczą powszechnie odczuwanym nastrojom społecznym. Wygrywają je znienawidzeni przez Polaków komuniści dążący do podporządkowania Polski Związkowi Radzieckiemu. Obydwa głosowania zostają przez komunistów sfałszowane, w wyniku czego uzyskują oni, na pozór legalnie i demokratycznie, pełnię władzy w Polsce. Oznacza to koniec nadziei na jakąkolwiek pozytywną zmianę w kraju. Komuniści utrzymują demokratyczne pozory jeszcze przez kilka miesięcy, w trakcie których dochodzi bo bardzo ostrych napięć politycznych. Wtedy właśnie, a dokładnie w czerwcu 1947 roku, udaje się prawdziwym instruktorom harcerskim uzyskać na krótko przewagę we władzach ZHP i doprowadzić do przywrócenia z drobnymi zmianami przedwojennego Prawa i Przyrzeczenia Harcerskiego. W ten sposób ZHP, nie tylko w drużynach, ale już jako cała organizacja, przybiera charakter ideowy zgodny z dążeniami instruktorów oraz oczekiwaniami młodzieży i większości społeczeństwa polskiego. Radość i satysfakcja nie trwa jednak długo.

Po wyjeździe ''Placka'' Przewłockiego z Polski we wrześniu 1945 roku, Drużynę obejmuje przedwojenny Zawiszak, podharcmistrz Kazimierz Koźniewski, będący członkiem ostatniego kierownictwa Szarych Szeregów, które właśnie w tym czasie, zgłasza się do służby w ''lubelskim'' ZHP. Drużyna może mówić o dużym szczęściu, jako że jest to doświadczony instruktor typowany nawet do funkcji Naczelnika Głównej Kwatery męskiej. 
Tyle tylko, że jest to również człowiek znany od dawna ze swoich socjalistycznych poglądów i obecnie, w dużej mierze, akceptujący kierunek dokonującej się w Polsce rewolucji komunistycznej. Prowadząc Szesnastkę przez pół roku, robi wiele dla podniesienia czysto harcerskich umiejętności chłopców. Jednocześnie jednak stara się nadać Drużynie zupełnie nowe oblicze ideowe. Pod jego kierownictwem Szesnastka zostaje włączona w struktury lubelskiego ZHP nie tylko formalnie. Drużynowy, który jeszcze przed wojną sympatyzował i współpracował z lewicowymi frakcjami w harcerstwie, uważa, że nadszedł właśnie czas realizacji pomysłów swoich politycznych towarzyszy. Nowe, narzucone przez komunistów, zasady ideowe i programowe, usiłuje wprowadzić w życie także w Szesnastce. Nie całkowicie mu się to udaje. W Drużynie jest jeszcze kilku powstańców i duża grupa nowych chłopców wychowanych w dobrych, patriotycznych i katolickich rodzinach, którzy są związani z przeciwną rewolucji tradycją narodową. Poglądów i postawy życiowej tak łatwo się przecież nie zmienia. Jeszcze parę tygodni wcześniej, chłopcy pod wodzą Placka, konspirowali nawiązując kontakty ze zbrojnym podziemiem niepodległościowym. Bardzo żywa jest pamięć jednoznacznej postawy ideowej ostatniego drużynowego, poległego w Powstaniu Michała Woynicz-Sianożęckiego, który widział Szesnastkę w Hufcach Polskich - organizacji o wyraźnie prawicowym, narodowo katolickim charakterze. Ideowe tory, na które Drużyna jest obecnie kierowana, obce są także przytłaczającej większości Zawiszaków. Środowisko to, jak większość dawnych harcerzy, instruktorów i żołnierzy, postrzega to, co się w Polsce dzieje za efekt zdrady narodowej i wyraz szczególnego rodzaju barbarzyństwa, z któremu należy się przeciwstawiać. Jedni robią to z bronią w ręku, większość usiłuje znaleźć jakieś cywilne formy oporu i służenia Polsce. Jedną z takich form jest próba włączenia się w pracę harcerską i zdobycia wpływu na charakter wychowania młodego pokolenia. Coraz częściej i coraz bardziej zaczyna ich interesować to co się dzieje w Drużynie. Ich częsta obecność wśród chłopców, dzięki autorytetowi jakim się cieszą, pozwala Drużynie zachować jakąś formę równowagi ideowej. O Szesnastce nie można powiedzieć, że jest drużyną ''czerwoną''. Ale też nie włącza się, jak wiele innych drużyn, w czynne działania opozycji, ani nie współpracuje z podziemiem. Jako całość stara się zachować neutralność. Natomiast wielu chłopców, z własnej inicjatywy i na własną rękę, uczestniczy w działaniach szeroko pojętej opozycji w tym w przygotowaniach do referendum i wyborów. Neutralność Drużyny jest dla nich nie do przyjęcia. Czują, że w w tak ważnej dla Polski chwili, brak wyraźnego zaangażowania się po stronie sił patriotycznych, oznacza w istocie przyzwolenie dla zniewolenia Ojczyzny.  
Znamiennym jest fakt, że oprócz grupy Placka, który reaktywował Drużynę, również inna grupa konspiracyjnych harcerzy Szesnastki pod wodzą Zbigniewa Stok-Stokowca włącza się w pracę harcerską, tworząc półlegalną drużynę, a później hufiec na Żoliborzu. Harcerze ci aktywnie współpracują z organizacjami podziemnymi i legalną opozycją, wyraźnie opowiadając się przeciwko dokonującej się w Polsce rewolucji. Z ówczesną Szesnastką nie chcą mieć nic wspólnego, uznając, że jest zbyt „czerwona". Jest w tym trochę prawdy, bo patrząc na późniejsze życiorysy kilku funkcyjnych tej drużyny (oczywiście nie wszystkich) widać wyraźnie, że złączyli oni swoje losy z partią komunistyczną. Jednak nie można tak powiedzieć o całej Drużynie. Szesnastka bowiem mimo wszystko prowadzi normalną pracę harcerską. Pracuje zastępami, co roku organizowane są obozy letnie. Chłopcy przeżywają swoją harcerską przygodę, ucząc się, jak zachować elementarną uczciwość w tych trudnych czasach. Wielu z pośród nich, okaże się w przyszłości obywatelami zdolnymi do szczerego poświęcenia się Ojczyźnie.

Jesienią 1947 roku, po wyborach i usunięciu PSL z rządu, legalna opozycja zostaje całkowicie rozbita, a jej działacze poddani represjom. W warunkach terroru komuniści przejmują kontrolę nad dotychczas opozycyjnym stronnictwem i czynią z niego kolejnego fasadowego sojusznika politycznego. Zagrożony aresztowaniem przywódca opozycji, Stanisław Mikołajczyk, jesienią 1947 roku ucieka z Polski.
W kraju nadal trwa odbudowa ze zniszczeń wojennych. Zagospodarowywane są Ziemie Odzyskane. Większość fabryk jest zniszczona przez działania wojenne i ograbiona z maszyn przez specjalne radzieckie oddziały, które wywożą wszystkie cenne urządzenia do ZSRR. Właściwie cały przemysł trzeba budować od zera. I mimo, że jest to przemysł państwowy, Polacy aktywnie uczestniczą w jego odbudowie. Coś przecież trzeba robić, w coś wierzyć. Polska, tak czy inaczej, musi zostać odbudowana. Ktoś musi to zrobić. Im lepiej to zrobimy, tym lepszą przyszłość zapewnimy sobie i dzieciom. Rozumując w ten sposób wielu ludzi znajduje sobie pole aktywności i włącza się w ten sposób do na pozór normalnego życia. Innych możliwości już nie ma. Komuniści zakazują jakiejkolwiek niezależnej od siebie działalności społecznej i politycznej. Potęguje się terror realizowany przez wyszkolonych w NKWD agentów światowego komunizmu działających w strukturach „polskich" władz bezpieczeństwa publicznego. Terror ten wymierzony jest we wrogów klasowych rewolucji, a więc ziemian, bogatych chłopów, kupców, dawnych przemysłowców, ale przede wszystkim w uczestników niedawnej niepodległościowej konspiracji, działaczy partii politycznych, żołnierzy NSZ i AK, harcerzy, nauczycieli i urzędników przedwojennego państwa. Istnieje jeszcze podziemie zbrojne, lecz jego siła i znaczenie kurczy się z miesiąca na miesiąc. Skala i intensywność akcji zbrojnych wymierzonych w komunistów stale maleje. Ci najwierniejsi żołnierze Wolnej Polski, mimo że wykazują się nieprawdopodobnym poświęceniem i bohaterstwem, nie są już jednak w stanie poderwać do walki zmęczonego narodu. Rachuby związane z możliwością wybuchu wojny między Rosja Sowiecką a mocarstwami zachodnimi i ewentualnej związanej z tym zmiany sytuacji międzynarodowej nie mogą już być realnie brane pod uwagę. Akcja zbrojna powoli traci sens. W ''lesie'' pozostają już tylko najbardziej zdesperowani bojowcy, którym honor nakazuje raczej oddać życie niż zrezygnować z walki o niepodległość ojczyzny.
Polska zarządzana przez komunistów staje się częścią składową nowego imperium sowieckiego. Komuniści kontrolują dosłownie wszystkie przejawy życia gospodarczego i społecznego. Nie tylko Polska jako państwo popada w niewolę i zależność od Moskwy. Niewola staje się udziałem także każdego pojedynczego obywatela, gdyż odbiera mu się większość praw i swobód obywatelskich. Miliony Polaków stają się niewolnikami komunistycznego państwa i partii.

Już jesienią 1947 roku komuniści przystępują do generalnej rozprawy z legalną opozycją, w tym także z opozycją w harcerstwie. Wzmagają się represje i aresztowania działaczy występujących jawnie przeciwko tzw. ''władzy ludowej''. Lider opozycji, Stanisław Mikołajczyk, obawiając się aresztowania, ucieka z Polski. Ostatecznie załamują się nadzieje na powodzenie jakiejkolwiek legalnej akcji przeciwko komunistom. Działacze opozycyjni wycofują się z życia publicznego. Podobna sytuacja ma miejsce w ZHP. W 1948 roku z władz związku zostaje usunięty Aleksander Kamiński i grupa jego najbliższych współpracowników. Wielu dawnych instruktorów, nie widząc szansy na utrzymanie realnego wpływ na kształt ZHP, również wycofuje się ze służby. W ten sposób komuniści odzyskują kontrolę nad władzami utworzonej przez siebie organizacji. Mimo to, większość drużyn i hufców nadal prowadzi normalną pracę harcerską. Jednak terror wobec wszelkiego rodzaju ''wrogów klasowych'' wzmaga się z miesiąca na miesiąc. Terrorowi towarzyszy zmasowana agitacja polityczna i ideologiczna, którą komuniści obejmują wszystkie środowiska, w tym także harcerstwo. W 1948 roku powołany zostaje program ''Harcerskiej Służby Polsce'', pierwszy owoc „odkrywczych" myśli socjalistycznej pedagogiki. Nie jest to zresztą pomysł, który narodził się w ZHP. Równolegle powstaje państwowa paramilitarna organizacja o nazwie ''Służba Polsce'' w całości kontrolowana przez komunistów i prowadząca obowiązkowe przysposobienie wojskowe i zawodowe oraz polityczną indoktrynację młodzieży. HSP jest harcerską mutacją tego przedsięwzięcia. Program ten polega na organizacji wielkich zespołów harcerskich do ciężkich prac fizycznych, takich jak odgruzowywanie i oczyszczanie, zwłaszcza na Ziemiach Odzyskanych. Pracy towarzyszą intensywne szkolenia ideowo-
polityczne prowadzone przez komunistycznych speców od indoktrynacji. Harcerstwo ma teraz wychowywać przez pracę i do pracy. Wzorem ideowym i celem wychowania staje się robotnik fizyczny – proletariacka podpora systemu komunistycznego, posłuszny partyjnym rozkazom rewolucjonista i wierny ''przyjaciel'' Związku Radzieckiego. Większość tradycyjnych drużyn wymiguje się różnymi sposobami od udziału w HSP. Natomiast z wielkim entuzjazmem przystępują do tego programu komunistyczni aktywiści skierowani do pracy w ZHP przez PPR i podległe jej organizacje młodzieżowe. Ludzie ci w zarządzaniu wielkimi grupami młodzieży odnajdują wreszcie swoje miejsce w Związku. Według oficjalnej propagandy, program HSP odnosi wielkie sukcesy. Wreszcie można się pochwalić wielkimi liczbami: milionami odzyskanych cegieł, tysiącami hektarów oczyszczonych ze stonki, dziesiątkami tysięcy dziewcząt i chłopców wprzęgniętych w mechanizm indoktrynacji. Propaganda komunistyczna lubi wielkie liczby i partia potrafi się za nie odwdzięczyć. Dzięki doświadczeniom zdobytym podczas realizacji programu HSP, komuniści zdają sobie sprawę, że ich harcerstwo wcale nie musi posługiwać się nierozumianą przez nich tradycyjną metodą skautową. Równie dobrze można ją zastąpić metodami stosowanymi w wielkich, masowych organizacjach młodzieżowych typu pionierskiego, które to metody zostały z powodzeniem wykorzystane w Harcerskiej Służbie Polsce. Wreszcie w 1949 roku komuniści dochodzą do wniosku, że metoda harcerska w ogóle nie nadaje się do wychowania młodzieży w duchu socjalistycznym. Gołym okiem widać, że w ZHP, a zwłaszcza w pracujących tą metodą drużynach harcerskich, wbrew ich intencjom, gromadzi się element, który swoją postawą dowodzi braku przywiązania do nowego ustroju. Partia komunistyczna jest już na tyle pewna swojej pozycji politycznej, że nie potrzebuje niewygodnych dla siebie pozorów normalności, dla których powołała ZHP. Poza tym, do głosu dochodzą tendencje do ujednolicenia struktur społecznych we wszystkich państwach imperium sowieckiego. Rozpoczyna się proces dostosowawczy do wzorców obowiązujących w ZSRR. Nie ma tam miejsca na tradycyjne harcerstwo. Począwszy od jesieni 1949 roku rozpoczyna się czystka w ZHP. Różnymi metodami uniemożliwia się tradycyjnym drużynom kontynuowanie pracy. Jednocześnie następuje likwidacja samodzielności organizacyjnej Związku, który zostaje podporządkowany Związkowi Młodzieży Polskiej (ZMP) jako jego wewnętrzna organizacja dziecięca.
Większość instruktorów odchodzi ze służby, nie chcąc uczestniczyć w organizacji pionierskiej, bo taki właśnie model nadano jej w ZMP. Wszystkie tradycyjne drużyny rozwiązują się lub zawieszają legalną działalność w oczekiwaniu na bardziej sprzyjające warunki. Radzieckie wzorce odpowiadają tylko tym działaczom ''harcerskim'', którzy pojawili się w ZHP z rozkazu partii i ''wyrośli'' na Harcerskiej Służbie Polsce. To oni stanowią kadrę nowej komunistycznej organizacji dziecięcej.

W 1946 roku na czele Szesnastki stają bardzo młodzi instruktorzy ukształtowani już w powojennym ZHP. Jest to czas bardzo szybkich awansów, również w Harcerstwie. Kierowana przez nich Drużyna powiększa się liczebnie. Tworzone są nowe zastępy rekrutujące się z chłopców uczęszczających do szkoły im. St. Staszica. Drużynie starają się pomagać dawni, przedwojenni instruktorzy. Dzięki nim Szesnastka stopniowo odtwarza charakterystyczną harcerską atmosferę, zwyczaje i tradycje. W różnego rodzaju zawodach harcerskich zdobywa liczące się miejsca. W kolejnych latach odbywają się obozy pod namiotami. Drużyna zaczyna opiekować się grobami powstańców – poległych przyjaciół i Zawiszaków. Przy różnych okazjach wystawia przy nich warty honorowe. W tamtych czasach nie jest to tylko symbol pamięci o bohaterskich kolegach, ale także czytelna manifestacja pewnej postawy i poglądów. O tym, że Drużyna zachowuje się przyzwoicie świadczy też i to, że nie bierze udziału w socjalistycznej inicjatywie programowej o nazwie ''Harcerska Służba Polsce''. Nie dlatego, że chłopcy nie chcą służyć Polsce tylko dlatego, że nie odpowiada im forma tej służby. Jesienią 1948 roku Drużyna uzyskuje na powrót swoją harcówkę w odbudowanym właśnie budynku szkoły im. Staszica przy placu Politechniki. Nie długo jednak może się nią cieszyć. Po upływie niecałego roku, zaraz po obozie, jesienią 1949 roku harcerze zastają drzwi do harcówki zaplombowane. ZHP przekształca się w Organizację Harcerską Związku Młodzieży Polskiej. Jest to organizacja o charakterze pionierskim. Nie ma w niej miejsca na ideały harcerskie, mundury i odznaki harcerskie. Drużyna, tak jak inne, zostaje rozwiązana. Na początku 1950 roku zlikwidowane zostaje również Gimnazjum Staszica.